W 1934 roku pełnił służbę na posterunku w Nowych Skalmierzycach. Był tam od roku. 1 września podczas patrolu rowerowego Glapińcem a Strzegową zatrzymał podejrzanych mężczyzn (najprawdopodobniej kolporterów fałszywych monet). W trakcie legitymowania doszło do szarpaniny i został zastrzelony. Pogrzeb 34-latka odbył się 5 września 1934 roku na tamtejszym cmentarzu. Krótko po tym, żona wraz z dziećmi wyjechała do Warszawy. Ze szczątkowych informacji wiadomo, że Jan Stachelski pochodził z Kolna.
Był to czwarty przypadek zamordowanego policjanta w tamtym czasie. Komendant Główny Policji wyznaczył nagrodę pieniężną za wskazanie zabójców, których zatrzymano dwa miesiące później.
84 lata po śmierci policjanta jego grób niszczeje. Od grudnia 2017 roku opiekuje się Zespół Szkół ekonomicznych w Ostrowie Wielkopolskim.
- Udało mi się zainteresować władze gminy Skalmierzyce i prawdopodobnie do końca marca zostanie odnowiony. Chcemy z honorami odsłonić nowy nagrobek - mówi Grażyna Szkonter ze stowarzyszenia. Poszukiwani są także krewni Jana Stachelskiego. Poprzez poznanie życiorysu zamordowanego funkcjonariusza przywrócić pamięć o nim, także w kolnie gdzie najprawdopodobniej się urodził
Czytaj też Korzeniste. Zaginął Jan Piechowski. Ma 36-lat. Szuka go policja i rodzina
Osoby, które pamiętają, że w ich rodzinie był funkcjonariusz Policji Państwowej mogą kontaktować się z Grażyną Szkonter pod numerem telefonu 600 005 334.
Magazyn Informacyjny 23.03.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?