Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitujący mecz. W AZS-ie wojna trenera z prezesem.

Miłosz Karbowski
Wiesław Czaja uważa, że prezes Aleksander Puchalski utrudniał mu pracę
Wiesław Czaja uważa, że prezes Aleksander Puchalski utrudniał mu pracę W. Wojtkielewicz
Od wielu tygodni prezes mnie dyskredytuje jako trenera AZS-u - mówi Wiesław Czaja. Jego zespół w szokujący sposób przegrał u siebie w piątek z Pałacem Bydgoszcz 0:3.

Słowo "żenujący" jest zbyt mało dosadne by oddać "jakość" gry naszej drużyny. Walka skończyła się przy stanie 21:21 w pierwszym secie. Poza tym solidna ekipa gości niemiłosiernie punktowała AZS - nie przejawiający kompletnie ambicji.

- Zgadzam się z tym. Dziś nasz zespół jakby nie wyszedł na boisko - mówiła Dominika Kuczyńska.

Bomba wybuchła jednak na konferencji prasowej. Trener AZS-u Wiesław Czaja, gdy przyszła jego kolej na komentarz, wyprosił z sali przedstawicieli Pałacu (ci już wcześniej wygłosili opinie o meczu) i przeczytał zaskakujące oświadczenie, które miał przygotowane jeszcze przed spotkaniem:

"Ze względu na dotychczasowe dyskryminujące mnie jako trenera AZS-u działania pana Aleksandra Puchalskiego (prezes AZS-u -przyp. red.) nie widzę możliwości dalszej współpracy. Nie jest to moja dymisja. Jest to sygnał dla działaczy, aby pozwolili mi na pracę w normalnych warunkach. W ostatnich miesiącach, a szczególnie ostatnich tygodniach nastąpiła bezwzględna nagonka na moją osobę, mająca na celu wyeliminowanie mnie z pracy z zespołem AZS-u w postaci podważania moich umiejętności trenerskich, pomówień, bezpodstawnych upomnień. Są to destrukcyjne działania, uniemożliwiające mi normalne wykonywanie obowiązków trenerskich. (…) Stosunek p. Aleksandra Puchalskiego do mojej osoby jest skrajnie negatywny. Nadmieniam, że w mojej dotychczasowej 30-letniej pracy trenerskiej nie spotkałem się z podobnym przypadkiem. Działania p. Puchalskiego uważam za destruktywne dla AZS-u (…) Zakłócają moją pracę trenerską. Kontrakt między mną a klubem, mimo jego ważności, można rozwiązać, ale trzeba zachować przy tym odpowiednie normy.

(…)

Wobec powyższego moja dalsza praca jako trenera AZS-u mogłaby mieć sens jedynie w przypadku rezygnacji p. Aleksandra Puchalskiego lub zagwarantowania zmiany jego stosunku do mojej osoby."

Oświadczenie szkoleniowca wywołało konsternację wśród zgromadzonych dziennikarzy, a także oficjeli (mecz był transmitowany w telewizji, stąd pojawili się na nim przedstawiciele władz ligi). Co ciekawe, przy drzwiach stał sam… Puchalski. Prezes klubu tak później skomentował słowa trenera:

- Nie wiedziałem o tym oświadczeniu. Trener dostał dwa upomnienia. Jedno po poprzednim sezonie, po zajęciu 9. miejsca. Drugie nie było nawet związane z grą. Natomiast upomnienia nie powodują zwolnienia. Nie wiem czy to oświadczenie było kierowane emocjami. Na pewno trener teraz by tego nie zdążył napisać, więc musiał to przygotować wcześniej. Nie ma rady nadzorczej, ale są członkowie-założyciele stowarzyszenia. To pismo też do nich trafi. Być może członkowie zdecydują, by dalej obdarzyć trenera zaufaniem, a odwołają Aleksandra Puchalskiego. To nie jest funkcja dożywotnia. Choć to nie ja wychodzę na boisko i nie ja prowadzę zespół. Żałuję, że trener nie skupia się na grze, ustawieniach zespołu czy personalnych decyzjach co do zawodniczek. Nie wiem co zdecyduje stowarzyszenie. Jeżeli trener Czaja uważa, że ja jestem winny porażek, a szacowne gremium tak zdecyduje, przyjmę to do wiadomości. Myślę, że jeśli trener dziś wygrałby 3:0 nie przeczytałby tego oświadczenia. Jeżeli jednak wszystkiemu winny jest Aleksander Puchalski, to… odwołajmy Puchalskiego - powiedział prezes AZS-u.

AZS Białystok - Pałac Bydgoszcz 0:3 (21:25, 13:25, 20:25)

AZS: Cabajewska, Kruk, Kuczyńska, Sieradzan, Sizowa, Jack, Durajczyk (libero) oraz Thompson, Muhlsteinova, Kowalenko.

Pałac: Mazurek, Polak, Sosnowska, Czyżnielewska, Martinez, Ziemcowa, Kuehn-Jarek (libero).

MVP: Magdalena Mazurek (Pałac).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna