Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konie, które stanęły na drodze jego auta, uciekły właścicielom

(tom)
Od wczoraj, gdy o tragedii pisaliśmy po raz pierwszy, sporo się zmieniło. Wiemy, że konie uciekły kilka godzin wcześniej.
Od wczoraj, gdy o tragedii pisaliśmy po raz pierwszy, sporo się zmieniło. Wiemy, że konie uciekły kilka godzin wcześniej.
Augustów. Konie, które zabiły Rafała Trockiego, augustowskiego strażaka i piłkarza suwalskich Wigier, uciekły ich właścicielom wiele godzin wcześniej. Policja wyjaśnia, jak mogło do tego dojść.

Trocki, przypomnijmy, zginął w wypadku, który wydarzył się na ul. Mazurskiej w Augustowie we wtorek wieczorem.

Nagle przed maską jego samochodu pojawiły się dwa konie. Kierowca nie miał szans na reakcję. Pojazd odbił się od zwierząt i wylądował w rowie. Rafał Trocki zginął na miejscu.

Według wstępnych ustaleń policji, o których pisaliśmy wczoraj, właściciel koni wypożyczył je na jakąś imprezę. Miały znajdować się w zagrodzie zlokalizowanej niedaleko ul. Mazurskiej. Wczoraj okazało się, że te ustalenia zbyt precyzyjne jednak nie były.

Poszukiwanie koni

Jak informuje Paweł Jakubiak, oficer prasowy augustowskiej policji, prawda wygląda inaczej. Grupka augustowian urządziła sobie rajd. Każdy - na własnym koniu. Zatrzymali się pod miastem. Na razie nie wiadomo, jak to się stało, że kilka koni uciekło i zaczęło biegać po okolicy. Właściciele poszukiwali ich już od godz. 12. Wydzwaniali w tej sprawie wszędzie, gdzie się da.

- Jak ktoś zobaczy biegającego konia, niech da znać - brzmiał komunikat.
Wczoraj nie udało nam się dotrzeć do żadnego z uczestników rajdu. Pewne jest natomiast to, że koń, w którego bezpośrednio uderzył samochód kierowany przez Rafała Trockiego, należał do jego ojca chrzestnego - także uczestnika imprezy.

Wielka żałoba

Wczoraj przez cały dzień w suwalskich mediach pojawiały się wspomnienia dotyczące zmarłego. Tragicznym wypadkiem i śmiercią piłkarza szczególnie poruszeni byli kibice suwalskich Wigier. Trocki był powszechnie lubiany nie tylko za swoją grę, ale też za charakter prawdziwego sportowca.

Jego pogrzeb odbędzie się dzisiaj o godz. 13.30 w augustowskiej bazylice.
Rafał Trocki miał 30 lat. Osierocił żonę i kilkumiesięczne dziecko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna