Właściciel "Pałacu na wodzie" nie wyłudził unijnej dotacji - uznała prokuratura i umorzyła postępowanie w tej sprawie. Śledczy wciąż sprawdzają, czy urzędnicy marszałka nie przekroczyli uprawnień podpisując umowę na dofinansowanie. Chcą też sprawdzić, czy NFZ miał podstawy, by podpisać z właścicielem budynku umowę na świadczenie usług medycznych.
Jak informowaliśmy, cztery lata temu Bogusław Falkowski wystąpił do UM z wnioskiem o dofinansowanie budowy sanatori-um. Otrzymał blisko 4 mln złotych i zbudował obiekt nad Nettą. Ale usług sanatoryjnych prowadzić tam nie może, ponieważ budynek znajduje poza strefą A, a taki jest wymóg ustawowy
Pojawiły się przypuszczenia, że przedsiębiorca wyłudził pieniądze unijne. To znaczy, że zdawał sobie sprawę z lokalizacji obiektu, a w urzędzie zataił stan faktyczny. Prokuratorskie śledztwo tego nie potwierdziło.
- Wiedziałem, że sprawa tak się zakończy, ponieważ nie zrobiłem nic, co byłoby sprzeczne z prawem - komentuje Falkowski. - Cieszę się, że wszystko jest już wyjaśnione.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?