Konkurs plastyczny dla dzieci "Tam, gdzie mieszkam"

Tam, gdzie mieszkam

To tytuł naszego konkursu plastycznego dla najmłodszych Czytelników "Gazety Współczesnej". Przez półtora miesiąca - od połowy marca do końca kwietnia - czekaliśmy na prace dzieci w wieku przedszkolnym i uczniów klas I-III.
Temat był jasny: "Tam, gdzie mieszkam", technika wykonania: dowolna. Zależało nam tylko, by dzieci pokazały, jak widzą swoje wsie, miasta, miasteczka.
No i zobaczyliśmy! Zainteresowanie konkursem przerosło nasze najśmielsze oczekiwanie. Dostaliśmy od naszych milusińskich blisko 500 prac, z miast, miasteczek i wsi różnej wielkości. Mamy więc prace z Białegostoku, Łomży, Suwałk, Augustowa, Ełku, Sokółki, Bielska Podlaskiego, Grajewa, a nawet - uwaga - Olsztyna, ale także: Garbasi, Kleosina, Piątnicy, Zawad, Wasilkowa, Sokół, Szumowa, Rafałówki, Zambrowa, Szepietowa, Turośni Kościelnej, Niewodnicy Kościelnej, Przerośli, Jaświł, Juchnowca, Goniądza i wielu innych.

Co widzą dzieci
Na nadesłanych pracach widać doskonale, jak fantastycznymi obserwatorami są dzieci. Oczywiście nie brakuje prac, gdzie maluchy przedstawiają swoje najbliższe - w dosłownym tego sensie - otoczenie: ogródki, domy, najbliższych członków rodziny. Sandra Zwalińska ze Szkoły Podstawowej w Michałowie narysowała więc swoje ulubione miejsce w Bondarach, które najwyraźniej jest jej ukochanym miejscem na ziemi.
Jest też spora grupka prac przedstawiających miejsca najbardziej charakterystyczne. I okazuje się na przykład, że białostockie dzieci rysowały głównie kościoły, cerkwie i Ratusz. O dziwo, prawie nie było prac przedstawiających tak charakterystyczną - wydawałoby się - budowlę Pałacu Branickich.
Ale były i takie dzieciaki, które do tematu podeszły nieco mniej szablonowo. Kilkuletnia Kasia Kowalew-ska z jednego z łomżyńskich przedszkoli swoje miasto postanowiła przedstawić za pomocą najbardziej charakterystycznych dla niego symboli. A za takie uznała: wieżę ciśnień, herb miasta i... Hankę Bielicką. A to wszystko wyklejone sprytnie plasteliną. Na innych pracach nie zabrakło i akcentów najnowszych, związanych z tragicznymi wydarzeniami z 10 kwietnia tego roku i katastrofą samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.
Fantazja i dobór środków, za pomocą których dzieci przedstawiały swoje miejsce zamieszkania, są doprawdy imponujące. Dominują rysunki kredką, ale są i prace stworzone z naklejania na siebie kolorowych kartek, gdzie poszczególne elementy powstały z plasteliny, a nawet słomy i kawałków orzechów czy autentycznych fragmentów drzew iglastych. Maksym Nowak z Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Olsztynie swoje miasto zaprezentował na przykładzie jego najsłynniejszego mieszkańca: Mikołaja Kopernika, który w Olsztynie właśnie spędził ostatnie lata swojego życia.
Wyobraźnia i sposób patrzenia dzieci pewnie nieraz zadziwią naszych Czytelników. Naprawdę warto poświęcić kilka chwil, by przypatrzeć się temu, jak nasz region widzą jego najmłodsi mieszkańcy.

Zwycięzcę wybiorą internauci
Już od najbliższego poniedziałku wszystkie te prace będzie można podziwiać na naszej stronie internetowej www.wspolczesna.pl/mapy, gdzie przygotowaliśmy galerię wszystkich nadesłanych prac. Każda z nich zostanie podpisana i opatrzona specjalnie przyporządkowanym numerem.
To właśnie nasi Czytelnicy wybiorą pięcioro zwycięzców. Na każdą z prac będzie można wysłać SMS-a pod numer 72051, w treści wpisując jedynie: obrazek.1, obrazek.2, itp. Koszt SMS-a: 2 zł plus VAT.
Głównymi nagrodami w konkursie jest pięć konsoli overmax 30 gier. Przygotowaliśmy też jednak mnóstwo nagród pocieszenia.
Głosowanie rozpocznie się o północy w poniedziałek, 10 maja i potrwa do poniedziałku, 31 maja, również do północy . Zwyciężą ci, którzy otrzymają najwięcej głosów przesłanych drogą SMS-ową.
Laureaci konkursu zostaną powiadomieni telefonicznie lub drogą mailową do 4 czerwca 2010 r. Informacja o rozstrzygnięciu konkursu zostanie także umieszczona na stronie internetowej www.wspolczesna.pl.
Ale to nie wszystko. Poza tym, że wszystkie prace będzie można podziwiać na naszej stronie internetowej, dodatkowo zorganizujemy wystawę pokonkursową najlepszych, najciekawszych prac.
Kto wie, może dla któregoś z naszych artystów będzie to początek prawdziwej kariery malarskiej? My, w każdym razie, trzymamy kciuki!