Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korepetycje Białystok. Ceny

Łukasz Wiśniewski [email protected]
Douczając uczniów można zarobić nawet kilka tysięcy zł miesięcznie.

Codziennie lawinowo rośnie liczba ogłoszeń z korepetycjami w Białymstoku. Oferty dostępne są w internecie, na tablicach szkolnych, a nawet klatkach schodowych. Jednak tylko garstka nauczycieli rozlicza się z fiskusem z dodatkowego zarobku.

Korki to nisza podatkowa w mieście

- Znam wiele osób, które korkują, a nic nie płacą - informuje Ania, studentka IV roku filologii angielskiej Uniwersytetu w Białymstoku.

Dziewczyna uczy od czterech lat i wie, że początek roku szkolnego to dobry okres na zdobycie nowych uczniów.

- Teraz jest najlepszy czas, żeby kogoś złapać. Jak się uda, to będzie na cały rok - dodaje Ania.

Studentka udziela korepetycji popołudniami w większość dni w tygodniu. Przygotowuje głównie licealistów do matury. Z pieniędzy jakie zarobi jest w stanie utrzymać się przez cały miesiąc, a nawet coś odłożyć.

- Jak będę dawała korki w weekendy, to spokojnie odłożę sobie 300-400 zł na jakieś zakupy.
Dziennie dobry korepetytor może przeprowadzić nawet 3 lekcje. Średnia cena za jedną godzinę zegarową wynosi 40 złotych. W przeciągu miesiąca, licząc tylko dni robocze, daje to 2640 złotych czystego zysku.

Skarbówka odpuszcza korepetytorom

W Białymstoku jest zarejestrowanych 149 osób udzielających korepetycji - one działają zgodnie z prawem. Reszta należy do tzw. szarej strefy i nie płaci podatków. A fiskus nie kontroluje korepetytorów, bo - jak się dowiedzieliśmy w urzędzie skarbowym - korki to błahy problem.

- Nie jest to grupa szczególnego zagrożenia, a my nie sprawdzamy wszystkich ogłoszeń, chyba że dostajemy jakiś anonim - informuje Małgorzata Sokół-Kreczko, naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Białymstoku.

W ciągu jednego dnia na popularnym białostockim serwisie internetowym przybyły aż 63 ogłoszenia. Ceny są porównywalne do ubiegłorocznych i zależą na jaką lekcję i u kogo się zdecydujemy.

Standardem korepe-tycji jest dojazd do ucznia, własne materiały prowadzącego, a nawet wybór metody nauczania. W większości przypadków ceny też podlegają negocjacjom. Zazwyczaj w ogłoszeniu są tylko podstawowe dane: imię nauczyciela i numer kontaktowy. Szczegółów dowiadujemy się już po pierwszym telefonie. To jest ten moment, kiedy musimy dobrze wybrać.

- Z pewnością lepiej przygotują nas doświadczeni, szkolni nauczyciele - podpowiada Anna Janina Kloza, nauczycielka języka polskiego z VI LO w Białymstoku - Trzeba też pytać, czy mają np. przygotowanie z egzaminatora maturalnego - radzi tegorocznym maturzystom.

Teraz uczą się głównie zdolni

Korki nie są już niczym wstydliwym. Kiedyś słabsi nadrabiali braki, dzisiaj na korki chodzą głównie dobrzy uczniowie, których rodziców na to stać.

Sami uczniowie są dumni z tego, że korzystają z korepetycji.

- Często koledzy się chwalą, jak biorą lekcje i widać, że są lepsi z tych przedmiotów - mówi Paweł Chmiel, uczeń klasy maturalnej - Chcę iść do szkoły policyjnej, ale boję się matury z matematyki. Właśnie rozmawiam z rodzicami, żeby wziąć korepetycje i dobrze zdać egzamin z tego przedmiotu - mówi o swoich obawach uczeń.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna