Biznes korepetycyjny kwitnie już na samym początku roku szkolnego. Chociaż na kilka miesięcy przed maturą czy egzaminami z płatnych lekcji korzysta więcej osób.
- Maturzyści zgłaszają się do mnie już we wrześniu. Wiedzą już, jakie przedmioty będą zdawać na egzaminie maturalnym i chcą się do nich jak najlepiej przygotować - tłumaczy jedna z ełckich korepetytorek.
Większość dzieci, która korzysta z dodatkowych, płatnych lekcji, wcale nie ma problemów w szkole. Po prostu rodzice nie mają czasu na odrabianie lekcji z własnymi pociechami.
Starsi uczniowie biorą korepetycje najczęściej z angielskiego i matematyki. Godzina nauki kosztuje średnio 25 zł.
Dodatkowe zajęcia w szkole za darmo
Już dawno takie zajęcia przestały być powodem do wstydu, piętnem niezdolnego ucznia. Dziś to swoista moda, a wręcz obowiązkowy element edukacji zarówno dzieci, jak i licealistów.
Według psychologów, rodzice chcą zapewnić dzieciom jak najlepszą przyszłość i dlatego zapisują je na dodatkowe lekcje. Coraz więcej cztero- czy pięciolatków korzysta z dodatkowych lekcji języka angielskiego w prywatnych szkołach. Natomiast rodzice uczniów szkół podstawowych najczęściej szukają studentów, którzy pomogą przy odrabianiu lekcji.
W internecie roi się od ogłoszeń z ofertami korepetycji w Ełku. Koszt dodatkowych lekcji jest zazwyczaj niemały. Według danych z internetu godzina zegarowa zajęć z korepetytorem waha się ona od 20 do 50 zł. A zdarzają się ceny jeszcze wyższe.
Za udzielanie "korków" wzięli się nawet licealiści, np. laureaci olimpiad przedmiotowych. Oni za sprzedawanie swej wiedzy biorą zazwyczaj najmniej. Potwierdzeniem ich umiejętności są dyplomy z olimpiad, certyfikaty językowe albo dobrze zdany egzamin gimnazjalny, matura. Tuż za nimi plasują się studenci. Nauczyciele, chociaż nie jest to regułą, biorą najwięcej za godzinę zajęć.
- Udzielałam korepetycji z języka polskiego uczniom szkół podstawowych. Za godzinę korepetycji brałam 25 zł - tłumaczy studentka filologii polskiej. - Oprócz tego pisałam wiele prezentacji maturalnych na egzamin ustny z języka polskiego, za które uczniowie płacili mi od 120 zł do 170 zł - dodaje.
Wielu rodziców korzysta z płatnych lekcji, chociaż w szkole takie zajęcia odbywają się nieodpłatnie. - Jeśli uczeń jest słabszy lub ma z czymś problem, powinien to zgłosić nauczycielowi. W szkołach odbywają się pozalekcyjne zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze, oczywiście bezpłatnie - tłumaczy Barbara Dziuba, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Ełku.
Rodzice mimo wszystko wolą zapłacić i zapisać dziecko na zajęcia indywidualne.
- W tamtym roku korzystałem z korepetycji z chemii. To mama kazała mi się na nie zapisać. Płaciłem 30 zł za godzinę i chodziłem do tej nauczycielki dwa razy w tygodniu - mówi jeden z uczniów ełckiego liceum.
Nie wejdą do domu
Korepetytorzy nie chcą się afiszować ze swą działalnością. Najczęściej ogłaszają się pod nickami w sieci, o swej pracy nie chcą rozmawiać lub pragną pozostać zupełnie anonimowi. Powód jest prozaiczny - niemal wszyscy działają w szarej strefie, nie rozliczając się z fiskusem.
- Za usługi edukacyjne w zakresie udzielania lekcji na godziny w formie karty podatkowej nikt się u nas nie rozlicza - mówi Grzegorz Tokarski, naczelnik Urzędu Skarbowego w Ełku.
Skala tego zjawiska pozostanie więc tajemnicą. Poza nauczycielami w ten sposób dorabiają dziesiątki tysięcy studentów. Większość zajęć odbywa się w prywatnych mieszkaniach, w których nie można przeprowadzić kontroli skarbowej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?