Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradną wszystko - łup wynoszą pod ubraniem, w rękawach, w torebkach

Kazimierz Radzajewski
– Klientom może wydawać się, że nikt ich nie widzi w gąszczu półek. To tylko pozory. Każdy zakątek śledzi 12 kamer, dużo widzi personel – mówi ochroniarz Zbigniew Dzięgielewski z marketu "Rydzewski”.
– Klientom może wydawać się, że nikt ich nie widzi w gąszczu półek. To tylko pozory. Każdy zakątek śledzi 12 kamer, dużo widzi personel – mówi ochroniarz Zbigniew Dzięgielewski z marketu "Rydzewski”.
Ełk: Nie ma znaczenia ani wiek, ani płeć.

Ełckie sklepy muszą bronić się przed złodziejami kamerami, ochroną, specjalnymi bramkami.

To była stała klientka marketu "Rydzewski". Starsza pani zawsze brała kilka plasterków wędliny i szła do kasy. Aż ekspedientka zauważyła, że kobieta wkłada do torebki większy kawałek wędliny. Złodziejka przyznała się ochronie sklepu, że nie był to jej pierwszy raz.

Ełczanka nie stanęła przed sądem za kradzież. Wartość jej łupu to zaledwie 12 zł i potraktowano to jako wykroczenie, a za przestępstwo uznaje się kradzież na kwotę powyżej 250 zł.

Kamera lepsza od rękoczynów

Złodzieje sklepowi nie są jeszcze plagą. Jednak już w tym roku wzywano policję do sześciu takich wykroczeń i trzech przestępstw. Do celi trafił m.in. 18-letni Mariusz G., który jest podejrzany o kradzież towarów w ełckim sklepie na kwotę blisko 400 zł. Fakt kradzieży zarejestrowała sklepowa kamera. 18-latkowi grozi kara nawet pięciu lat więzienia.

- Każda forma ochrony utrudnia życie złodziejom. To lepsze niż postawa ekspedientki, która zauważyła mężczyznę wychodzącego ze sklepu w markowej bluzie. Kobieta zdążyła zamknąć drzwi na klucz i wezwała policję. Złodziej, na szczęście, nie był agresywny - mówi Monika Bekulard, rzeczniczka ełckich policjantów.

W ubiegłym roku złapano na gorącym uczynku 137 złodziei, a 21 z nich stanęło przed sądem. Klienci kradną wszystko, co da się ukryć w rękawie, pod kurtką lub pod spódnicą, jak pewna kobieta, która schowała tam artykuły spożywcze.

Przed złodziejami bronią się małe i duże sklepy. W większych są ochroniarze i kamery, w mniejszych musi wystarczyć monitoring i baczne oko sprzedawcy.

- Ochroniarz jest tylko straszakiem. Kradzież częściej ujawnia specjalna bramka, która alarmuje, gdy ktoś wynosi nierozkodowany w czytniku towar. Ale i tak stwierdzamy czasami brak na półce jakiegoś preparatu albo paczki prezerwatyw - opowiada Anna Szubzda, kierownik apteki samoobsługowej.

Stój! Mamy cię!

Kamery skutecznie chronią sklep z alkoholami w centrum miasta "Imperium". Próbowaliśmy dyskretnie schować butelkę wina, ale ukryta kamera odkryła naszą prowokację.

- Widziałam! Tu nikt nie kradnie - zauważyła ze śmiechem ekspedientka.
- Dawniej towar podawał sprzedawca, to i nie było złodziejstwa - stwierdził klient monopolu Paweł Gardocki.

Złodzieje omijają jubilerów. Zegarki po 9 tys. zł czy pierścionki za 4 tys. zł są bowiem dobrze strzeżonym towarem.

- Mamy swój własny system ochrony. Złodzieje też to wiedzą - podkreśla znaczenie zabezpieczeń pani Aneta, sprzedawczyni u jubilera w centrum Ełku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna