Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika wypadków umysłowych: Kotka w spodkach

Konrad Kruszewski [email protected]
Chciałem dzisiaj powiedzieć kilka słów o wydarzeniu skandalicznym, wręcz niebywałym.

Mianowicie pani Cugier-Kotka, która występowała w naszych spodkach (...) została pobita. I obrażona w sposób wyjątkowo brutalny (...). Nie ma najmniejszej wątpliwości, że chodziło tutaj o motywy polityczne, bo do pani Cugier-Kotki mówiono per, tutaj nie użyję słowa, pisowska.

Nie wiem, czy to było zlecenie czy wystąpienie pewnej części elektoratu PO, ale było to wydarzenie niebywałe i skandaliczne - tak kilka tygodni temu opowiadał Jarosław Kaczyński o niebywałej agresji, która spotkała aktorkę Cugier-Kotkę, a przez nią także PiS. Za to, że w wyborach pani Kotka w spotach, a nie w spodkach, opowiedziała się za partią brata Jarosława.

Prezes zapowiedział też, że partia wynajmie dla pani aktorki ochronę, żeby strzegła jej przed elektoratem PO. - Choć wolałbym - dodał - by ochrona nie była potrzebna. Polska maszeruje w stronę Białorusi.

No i chyba tej ochrony, mimo że Polska maszeruje na Białoruś, pan Kaczyński nie załatwił, bo pani Cugier-Kotka kilka dni temu wykonała rzeczy następujące.

Wypiła, jak sama twierdzi, jedną butelkę piwa z rana, po czym udała się do sądu. A tam strażnik zauważył, że stąpa ona coś niepewnie, kolebie się dziwnie i zakreśla chodem floresy. Podszedł więc sprawdzić, czy przypadkiem znowu ktoś jej nie pobił. Pobita nie była, ale za to poczuł z ust pani aktorki świeży powiew zapachu gorzelni o poranku.

W sądzie takich zapachów nie lubią, więc strażnik poinformował ją, że tutaj takich zapachów wydzielać nie może. Ale pani Cugier-Kotka chyba tego nie zrozumiała, bo sądu opuścić nie chciała. Strażnik wezwał więc policję. Aktorka najpierw wdała się z policjantem w przepychankę, a później załatwiła go z tak zwanego liścia. Czyli walnęła z plaskacza w twarz.

I zaraz spotkała się z "niebywałą agresją", bo policjant ją obezwładnił. A ona obaliła się na ziemię i broniąc się przed tą "niebywałą agresją" zaczęła dźgać tego funkcjonariusza długopisem. Tak, że porwała mu nawet koszulę. Dodatkowo jeszcze używała wyrazów, przy których per (...) pisowska, to wyrażenie eufemistyczne. Próbowała jeszcze wyrwać się z rąk agresorów, uciekać, ale policyjne "bestie" jej na to nie pozwoliły.

Jak się okazało, po zbadaniu alkomatem, pani Cugier-Kotka przyniosła ze sobą do sądu 1,6 promila alkoholu w organizmie. Czyli przetrawioną całą flaszkę. Bynajmniej nie piwa.

Wniosek z tego jest taki, że, cytując prezesa, "pewna część elektoratu PO" dolała do tego porannego piwa pani Cugier-Kotki ćwiartkę spirytusu, za to, że wystąpiła ona w spodkach PiS-u.

Przez kilka dni oczekiwałem na konferencję prasową Jarosława Kaczyńskiego i objaśnienie mi obrazu świata w związku z tymi wydarzeniami. Ale się nie doczekałem. Prezes, który poprzednim razem doskonale, bez śledztwa, wiedział kto, kogo i za co pobił, tym razem konferencji nie zwołał, oświadczenia nie wydał, za prześladowaną kobietą się nie ujął. W związku z tym ujmę się ja i użyję do tego sformułowań prezesa, który nigdy się nie myli, bo sam za głupi jestem na to, by swoimi słowami opisać niebywałe prześladowania, jakie spadają na zwolenników PiS:

Chciałem dzisiaj powiedzieć kilka słów o wydarzeniu skandalicznym, wręcz niebywałym. Mianowicie pani Cugier-Kotka, która występowała w naszych spodkach (...) została pobita. I obrażona w sposób wyjątkowo brutalny (...). Nie ma najmniejszej wątpliwości, że chodziło tutaj o motywy polityczne, bo panią Cugier-Kotkę nie chciano wpuścić do sądu, do którego powinien mieć dostęp każdy obywatel, również ten popierający PiS . Nie wiem, czy to było zlecenie czy wystąpienie pewnej części elektoratu PO, ale wcześniej podstępnie dosypano pani Cugier-Kotce do napoju środków odurzających.

Następnie zaś, i tu nie ma już żadnych wątpliwości, na zlecenie władz nasłano na nią siepaczy w policyjnych mundurach. Nie mogło to się obyć bez wiedzy wicepremiera Schetyny. I to jest oczywista oczywistość, że było to zlecenie polityczne. Swoista licencja. Przyzwolenie. I ja oczekuję, że władze, a w szczególności minister Schetyna, uczynią wszystko, by sprawcy zostali schwytani.

Polska maszeruje już nie tylko w stronę Białorusi, ale przez Białoruś maszeruje w stronę Chin, ba, nawet w stronę Korei Północnej. I niech nikt nam nie wmawia, że białe jest białe, a czarne jest czarne. To jest oczywista oczywistość, że wynajmiemy ochronę, która będzie strzegła elektorat PO przed panią Cugier-Kotką, przepraszam, panią Cugier-Kotkę przed elektoratem PO.
A może jednak obywateli przed panią Cugier-Kotką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna