Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika Wypadków Umysłowych. Lewactwo i chłopi, czyli nowe i straszne zboczenie na polskiej scenie

Konrad Kruszewski
Rysunek Grzegorz Radziewicz
Trzy razy przesłuchałem taśmę. Kaczyński mówi "kaziorodztwo", a ja nie wiem, co to jest za zboczenie. Ale skoro odpowiada za nie lewactwo i chłopi, może chodzi o seks komunisty ze zwierzętami gospodarskimi!

Jestem bezradny. Muszę przyznać, że już tego, jak mówią dzieci, nie ogarniam. Facet opowiada o "kaziorodztwie" i całuje mężczyzn po rękach. Zupełnie na trzeźwo. I mówi, że chce być w Polsce premierem. Też na trzeźwo.

Pamiętam przypadek polityka, który też całował mężczyzn po rękach. I jeszcze podskakiwał obunóż wzwyż, całkiem nawet jak na jego wiek wysoko. Tyle, że nie na skoczni, a w Sejmie. Nazywał się Gabriel Janowski. Ale media wtedy mówiły, że mu się tak porobiło po pijaku. Sam Gabriel protestował. Aczkolwiek nie zaprzeczał, że był pod wpływem środków, tyle, że nie alkoholowych. Twierdził, że został zatruty przez służby specjalne, które mu czegoś dosypały do niegazowanej wody. I właśnie po tym naszła go ochota na cmokanie facetów w mankiety.

Może Kaczyńskiemu też coś służby dosypały, skoro, sam widziałem na filmie, dobierał się do ręki swojego kierowcy? Jak do jakiegoś "fetysza".

Takie służby wszystkiego człowiekowi do napoju mogą dosypać. Też to widziałem. Na filmie, ale innym, w kinie, fabularnym pod tytułem "Służby specjalne". I tam dopiero widać, czego te służby potrafią dosypać. Proszę sobie wyobrazić, że one nawet mogą dosypać do szklanki pigułkę gwałtu! I żadna ochrona, nawet jak się na nią w wydaje miliony, nie jest w stanie temu zapobiec. Strzeżcie więc kochani największego polityka polskiego, bo jak zacznie skakać obunóż, będzie bieda.

Póki co nie skacze, tylko opowiada o jakimś kaziorodztwie. A ja nie wiem, co to jest! Wiem tylko, kto za to kaziorodztwo odpowiada. Pani Fuszara, nowa minister oraz rolnicy. Tak o tym opowiada największy polski polityk Jarosław Kaczyński: "Panią minister od spraw równouprawnienia jest pani profesor Fuszara. Otóż pani profesor Fuszara prowadziła seminaria, których przesłanie było następujące: Trzeba podjąć dyskusję nad dopuszczalnością kaziorodztwa. Tak proszę państwa. Ta pani jest w rządzie!(...) I za to odpowiada wicepremier Piechociński, za to odpowiada minister Sawicki. Niech się nie wykręcają!"

Trzy razy przesłuchałem. Facet mówi "kaziorodztwo". O różnych zboczeniach już słyszałem. O kazirodztwie na przykład. O kaziorodztwie słyszę po raz pierwszy. Ale to musi być chyba najgorsze ze zboczeń skoro odpowiadają za niego ludowcy (Piechociński z Sawickim) i lewactwo. Nie wiem, może to jest seks komunistów ze zwierzętami gospodarskimi, czy też coś równie obrzydliwego.

A może kaziorodztwo związane jest z imieniem? Może chodzi tu o związki (oczywiście, że partnerskie), z których rodzą się Kaziki? Może o związek starszego mężczyzny Kazimierza Marcinkiewicza z młodą dziewczyną Izabel?

Nie wiem. Jestem wobec kaziorodztwa bezradny bardziej niż wobec całowania dłoni kierowcy. Otoczenie prezesa próbuje tłumaczyć jego słowa i gesty, ale ja to tłumaczenie rozumiem jeszcze mniej niż gesty. Poseł Hofman na przykład tak tłumaczy podanie przez prezesa ręki Donaldowi Tuskowi po apelu nowej premier o pojednanie: -"Jarosław Kaczyński nie wykonał wobec Donalda Tuska żadnego gestu pojednania. Zapomnijmy o tym".

Ja już zapomniałem. Ale jak nie był to gest pojednania, to co to było? Tylko mi nie mówcie, że Kaczyński chciał Tuska w rękę pocałować. Bo to dopiero byłoby "kaziorodztwo"!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna