Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika wypadków umysłowych: Tapetka prezesa

Konrad Kruszewski
Gazeta "Super Express" sporządziła listę 10 powodów kryzysu w PiS-ie. Jednym z nich jest zacofanie liderów partyjnych. To, że nie posiadają oni kont bankowych i się tym szczycą. Albo na przykład to, że nie używają telefonów komórkowych.

Kpią sobie, że jeśli Kaczyński będzie miał w końcu komórkę od Rydzyka, to i tak nie będzie wiedział, jaką najnowszą tapetkę ma sobie na nią ściągnąć. Czyli nie będzie wiedział, co jest naprawdę trendy. Jak to nie będzie wiedział? Prezes? Przecież on wszystko wie. A jak nawet tego nie będzie wiedział, to mu ojciec Tadeusz powie. Gustowny wizerunek ojca Rydzyka w sam raz nadaje się na tapetkę. I do tego jeszcze dzwonek z sygnałem Radia Maryja.

Są to zarzuty już mało aktualne. Gazeta pije, sądząc po rodzaju zarzutów, głównie do prezesa Kaczyńskiego. A przecież on już założył sobie konto i nawet dzięki niemu dokonał zakupów. Kupił dwie książki i płytę.

Jeśli chodzi o telefon komórkowy, to prezes, i słyszała to cała Polska, z samej Jasnej Góry zapowiedział, że kupi sobie komórkę - od ojca Rydzyka i jego spółki z telefonią komórkową.
Jasna Góra to jest najlepsze miejsce do reklamowania różnych towarów, w tym telefonii komórkowej. Trwają co prawda spory, czy należy to robić w trakcie mszy, czy zaraz po, podczas ogłoszeń parafialnych, ale z pewnością zakończą się one wszystkich satysfakcjonującym kompromisem. Trzeba tylko dbać, aby ewangeliczna opowieść o Jezusie wypędzającym kupców ze świątyni znalazła swoją nową interpretację. Cóż, w końcu Jezus wypędzał kupców z synagogi, zatem opowieść ta tego miejsca nie dotyczy.

W każdym razie Jarosław Kaczyński zapowiedział, że kupi sobie komórkę od Rydzyka i innych też do tego zachęca, bo dzięki takim komórkom rodzina Radia Maryja będzie mogła się porozumieć. W ramach promocji pod Jasną Górą rozdano 20 tysięcy litrów wody z ujęcia Maryja. A każda butelka opatrzona była logo telefonii komórkowej najsłynniejszego redemptorysty.

Komórki ojca Tadeusza reklamowane są w ten sposób, że będzie z nich można rzekomo zadzwonić do Radia Maryja. Tak, że prezes Jarosław Kaczyński sporo zaoszczędzi dzwoniąc po instrukcje.
Bulwarówka sobie kpi, pisząc, że jeśli Kaczyński będzie miał w końcu komórkę, to i tak nie będzie wiedział, jaką najnowszą tapetkę ma sobie na nią ściągnąć. Czyli nie będzie wiedział, co jest naprawdę trendy.

Jak to nie będzie wiedział? Prezes? Przecież on wszystko wie. A jak nawet tego nie będzie wiedział, to mu ojciec Tadeusz powie. W końcu jeśli rodzina ma za darmo dzwonić do rozgłośni, to na czymś trzeba zarabiać. Na przykład na ściąganiu tapetek z ojcem założycielem. Jedna tapetka za 5 złotych. Rodzina jest liczna, na samej jednorazowej emisji tapetek z wizerunkiem swojego ojca można zarobić kilka milionów. I trzy razy tyle na emisji dzwonków. Bo przecież każdy członek rodziny będzie chciał mieć sygnał Radia Maryja na swojej komórce. A jak nie radia, to przynajmniej dzwonów kościelnych.
Tak, że niech się gazeta nie martwi, prezes Kaczyński będzie miał nie tylko fajną tapetkę, ale też zajefajny dzwoneczek. Wszystko cool i trendy!

Tak wyposażony uda się na kongres polskiej inteligencji, bo w ramach zmiany wizerunku z partii antyinteligenckiej na partię inteligencką, PiS zapowiedział zwołanie takiego kongresu. Przybędą nań z pewnością profesorowie Bender i Nowak. Wśród nich Jarosław Kaczyński ze swoimi gadżetami z pewnością zrobi furorę.

Inne powody kryzysu PiS, wg "Super Expressu", są m.in. takie, że politycy tej partii: Źle wyglądają - mają fatalne krawaty, zmierzwione włosy, rozwiązane sznurowadła. No i rozciągnięte garnitury á la wczesny Gierek.

Ciągle się kompromitują. Wystarczy wspomnieć "Coś tam, coś tam" wyraźnie niedysponowanej posłanki Kruk. A do tego, zamiast posypać głowę popiołem i przyznać się do błędów, idą w zaparte, ośmieszając się jeszcze bardziej. Wygadują bzdury. Słynne "bezpłodność nie jest chorobą, tylko wymysłem naukowców" Nelly Rokity.
Są wewnętrznie podzieleni. Prowadzą wojnę ze wszystkimi. Jednak krzyk i zaciśnięte pięści nie pociągają wyborców.

Postawili na Cugier-Kotkę. Miał być hit, wyszedł kit. Teraz PiS musi się tylko wstydzić za żenujące wybryki i opowieści niespełnionej aktorki.
I wreszcie są niewysportowani - uważają, że poważnemu politykowi nie wypada uprawiać sportu. Śmieją się z premiera i jego ludzi, że grają w piłkę.

Nie muszę mówić, że z poglądami gazety, zwłaszcza na temat niewysportowanych pisowców, kompletnie się nie zgadzam. Oni są tak wysportowani, że uprawiają sporty motoryzacyjne, ekstremalne. I tak, Jarosław i Lech ganiają się po lesie na quadach, w charakterze pasażerów. To, co poseł Suski potrafi wyczyniać wózkiem golfowym w hotelu wprawia w zdumienie cały świat. Zaś eurodeputowany Kurski rozwija za konwojem prędkości porównywalne z osiągnięciami bolidów Formuły 1. Bolidy te na polskich drogach, przy takich prędkościach, zamieniłyby się w kupę złomu, a Kurski i jego pojazd mają się świetnie.

Przy takich wyczynach smętne mecze platformersów na trawniku wypadają żenująco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna