Kryzys nas dopadł. Mamy trzykrotnie więcej bezrobotnych!

- Co roku o tej porze zwiększa się bezrobocie, ale nie w takiej skali - komentuje Marzenna Wasilewska z PUW-u.

W grudniu 2007 roku w stosunku do listopada w naszym województwie przybyło 1,2 tys. bezrobotnych, zaś według analogicznych danych z 2008, liczba osób bez pracy wzrosła aż o 3,23 tys.

Sytuację potwierdza Barbara Wacławska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku. - Codziennie status bezrobotnego otrzymuje kolejne 100 osób.

To niemal dwa razy więcej niż w okresie letnim. Ta procedura musi potrwać, dlatego w momentach największego zainteresowania, kiedy do urzędu zgłosiło się nawet 140 osób, trzeba było zwiększyć liczbę osób obsługujących rejestrację.

Niestety mniej jest też ofert pracy. Firmy redukują etaty, zaś dostępne stanowiska skupiają się wokół branży gastronomicznej, handlowej, usług fryzjerskich i kosmetycznych. Największe problemy ze znalezniemi odpowiedniej pracy mają osoby z wykształceniem wyższym oraz niepełnosprawni.

Nikt nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi, czy wzrost bezrobocia to efekt kryzysu, jaki już od kilku miesięcy panuje w Europie. Emocje dodatkowo studzi fakt, że co roku zimą wskaźnik bezrobocia wzrasta.

Związane jest to z końcem sezonu na prace budowlane. Przerwano remonty dróg, nie działają punkty gastronomiczne, budki z lodami, goframi.

Skończyły się też krótkoterminowe umowy w hipermarketach. Tam rekrutacja prowadzona była w okresie świąt Bożego Narodzenia, kiedy zwiększony jest ruch w sklepach. Na statystyki mają również wpływ polscy reemigranci, którzy utracili pracę za granicą, a obecnie ubiegają się o transfer zasiłków.