Kryzys sprawił, że musisz zacisnąć pasa? Prezentujemy kilka sposobów na oszczędzanie

Pomyśl, gdzie leży teraz twoja ładowarka do telefonu. W gniazdku, rozgrzana "do czerwoności", prawda? A telefon w kieszeni. Staraj się wyłączać z prądu wszystkie urządzenia, gdy wychodzisz z domu na dłuższy czas, bo sama ładowarka to nic, ale w sumie gdy wszystkie urządzenia są włączone 24 godziny na dobę, daje to całkiem duże zużycie energii. Zużycie bez potrzeby. Pamiętaj o tym szczególnie podczas wyjazdów na urlop.

Żarówki - najbardziej niewydajna forma oświetlenia. Zamiast oświetlać dom, można lepiej wykorzystać światło naturalne. Jest zdrowsze dla oczu i nic nie kosztuje. Maluj ściany na jasne barwy, wybierz jasne drewno i terakotę na podłogę, wstaw duże lustra do pokoi i łazienki, a przekonasz się, że twój dom będzie jasniejszy dłużej niż zwykle. Możesz też wtedy zacząć używać żarówek o mniejszej mocy, a co za tym idzie zużyciu energii.
Warto także pamiętać, że energooszczędne żarówki zużywają do 80% prądu mniej niż zwykłe. Są droższe, ale rocznie oszczędzisz 25 zł, gdy zamiast żarówki 100 W użyjesz świetlówkę, która działa 10 razy dłużej.

Gdy robisz pranie, upewnij się, że pralka jest pełna. Częstsze, ale mniejsze pranie zużywa znacznie więcej energii niż jedno duże. Pierz w nocy, gdy masz tańszy prąd (od 22 do 6). O ile oczywiście nie mieszkasz w bloku i szum bębna nie będzie przeszkadzał sąsiadom we śnie.

W gospodarstwach domowych jak również w wielu obiektach turystycznych czy gastronomicznych ok. 80% wody jest zużywane do mycia. Nie sposób ograniczyć częstotliwości mycia, ponieważ nie można zaniedbać podstawowych zasad higieny czy radykalnie zmniejszyć ilość wody niezbędnej do wykonania tych czynności. Możesz jednak oszczędzać wodę w inny sposób.

Najłatwiejszy z nich to zakręcanie wody w kranie podczas mycia zębów. Słyszeliśmy o tym setki razy i paradoksalnie większość Polaków nadal nie zwraca uwagi na strumień wody lejący się bezużytecznie do zlewu.