Kryzys w Ełku: pracownicy ZEM - u znowu muszą iść na przymusowe, bezpłatne urlopy

Jak ustaliliśmy, zwolnienia nie są planowane. Ale pracownicy, którzy mają umowy na czas określony, są w gorszej sytuacji. Zarząd nie przedłuża z nimi kontraktów.

Ciężko o nowe zamówienia

Jeszcze w grudniu w ZEM-ie pracowało blisko 800 ełczan. Umowy na czas określony miało 126 osób.

- W styczniu zarejestrowało się 30 bezrobotnych, którzy odeszli z ZEM-u. Na razie nie mamy sygnałów od ełckich firm o zwolnieniach grupowych, ale bezrobocie i tak rośnie. Obecnie pracy poszukuje 6811 osób. To o 717 więcej niż w grudniu ubiegłego roku - mówi Dariusz Kuprewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Ełku.

Zamówienia w ełckich zakładach motoryzacyjnych uzależnione są od sprzedaży samochodów. Na razie sprzedaż w całej Europie ciągle spada.

- Fabryka w Anglii, z którą współpracujemy, do końca lutego wstrzymała produkcję, a tym samym wszystkie zamówienia. Liczymy, że ruszy sprzedaż lanosów na rynek ukraiński. Przy montażu wiązek do nich pracuje połowa załogi. Na razie pracę mamy głównie dzięki produkcji dla Fiata - mówi Tadeusz Durko, przewodniczący zakładowej "Solidarności".

Wielkich szans na przetrwanie zakładu nie widzą sami pracownicy.
- Już kolejny miesiąc dostajemy mniejszą wypłatę, bo każdy musi iść na urlop. Pracy mamy naprawdę niedużo. Musi chyba zdarzyć się jakiś cud, żebyśmy nie zostali zwolnieni - mówi pani Joanna.

Z prezesem ZEM-u próbowaliśmy skontaktować się od wtorku. Nie znalazł dla nas czasu.

Bezrobocie rośnie

Na koniec stycznia na Warmii i Mazurach zarejestrowanych było 96 362 bezrobotnych. Jest to o prawie 9 tysięcy więcej niż miesiąc wcześniej.

- W najgorszej sytuacji jest branża motoryzacyjna i meblarska. Firmy budowlane mają szansę przetrwać dzięki inwestycjom samorządowym - tłumaczy Andrzej Wysokiński z Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

Ratunku dla pracowników ełckich zakładów motoryzacyjnych szukają także samorządowcy. W razie kłopotów finansowych władze miasta zgodziły się wstępnie na poręczenie kredytu na wypłatę pensji dla pracowników, a wojewoda na pomoc w negocjacjach z bankami.