Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Głowacki - Lawrence Okolie. "Główka" mistrzem świata po raz trzeci? Obaj rywale zapowiadają nokaut

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Krzysztof Głowacki
Krzysztof Głowacki Przemyslaw Swiderski
W sobotę w Londynie o pas mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej powalczy Krzysztof Głowacki. Rywalem Polaka będzie niepokonany Lawrence Okolie. Obaj zapowiadają, że zakończą walkę przed czasem.

Po prawie dwóch latach przerwy do ringu wraca dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej, Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO). Ostatni raz „Główkę” widzieliśmy w akcji w czerwcu 2019 r. Rydze. W atmosferze skandalu przegrał wówczas w trzeciej rundzie z Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO), który do znokautowania Polaka wykorzystał brudne sztuczki, łącznie z ciosami łokciem i w tył głowy. Skandaliczną niekompetencję wykazał też sędzia ringowy Robert Byrd. Mimo oficjalnego protestu promotora Andrzeja Wasilewskiego werdyktu walki nie udało się zmienić. Organizacja WBO odebrała za to mistrzowski tytuł Briedisowi, który nie wyraził gotowości do rewanżu z „Główką” w wyznaczonym terminie.

ZOBACZ TEŻ:

Mistrzem WBO Głowacki był już dwa razy. W 2015 r. sensacyjnie odebrał pas Marco Huckowi (42-5-1, 28 KO), rok później stracił go na rzecz Ołeksandra Usyka (18-0, 13 KO). Ukrainiec po zunifikowaniu tytułów kategorii cruiser wybrał się jednak na podbój wagi ciężkiej. Przed walką z Briedisem WBO ogłosiło go pełnoprawnym czempionem (wcześniej zdobył pas tymczasowy). O trzeci tytuł z Lawrencem Okolie (15-0, 12 KO) miał walczyć 12 grudnia ubiegłego roku. Nieco ponad tydzień przed pojedynkiem Polak miał jednak pozytywny test na koronawirusa i musiał się wycofać. W zastępstwie z Okolie (o mniej znaczący pas WBO International) zmierzył się Nikodem Jeżewski (19-1-1, 9 KO). Anglik zdemolował go w niecałe pięć minut i zapowiedział, że to samo zrobi z „Główką”.

Pięściarz z Wałcza po przylocie do Londynu przeszedł dwa testy na SARS-CoV-2 i uzyskał negatywne wyniki. Ze spokojną głową czeka więc na sobotni pojedynek.

- Powrót po tak długiej nieobecności bardzo mnie cieszy. Byłem zdruzgotany, gdy z powodu koronawirusa nie mogłem zawalczyć w grudniu. Ale wszystko ma swoje plusy. Teraz czuję się jeszcze lepiej. Po chorobie miałem pewne problemy z kondycją, lecz wszystko jest już OK. Jestem gotowy i niesamowicie zmotywowany. To mój pas, wrócę z nim do Polski. Nie ma innej opcji. Szkoda, że kibice będą mogli mnie wspierać tylko przed telewizorami. Na pewno wielu pojawiłoby się na trybunach. Trudno, i tak zostanę mistrzem po raz trzeci. Nastawiam się na wojnę - zapewnia Głowacki na łamach organizatora gali, Matchroom Boxing.

ZOBACZ TEŻ:

- Pokonam go, i to przed czasem. Już nie mogę doczekać się oglądania powtórek i ciosów, którymi go załatwię. Głowacki może uważać się za mocnego i twierdzić, że boksował z lepszymi rywalami. I tak nie ma szans, żeby był silniejszy ode mnie - kontruje Okolie.

Choć Anglikowi brakuje „na rozkładzie” pięściarzy klasy rywali Głowackiego (poza Usykiem, Huckiem czy Briedisem choćby Steve Cunningham czy Maksym Własow), to on jest faworytem bukmacherów. Na zwycięstwie Polaka za każdą postawioną złotówkę można zarobić ponad trzy. W przypadku Okolie tylko ok. 35 groszy. Transmisja sobotniej gali na platformie DAZN (koszt miesięcznej subskrypcji to 7,99 PLN).

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Kto wygra walkę o pas mistrza WBO?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna