Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Lisek. Jacek Kurski. Podsumuwujemy pięć lat naszych dwóch europosłów.

(mg)
Częściej europosłów z naszego okręgu można było spotkać przed wyborami.
Częściej europosłów z naszego okręgu można było spotkać przed wyborami.
Wycieczki do Brukseli, konkursy, czasem wykłady, jeszcze rzadziej wizyty. Tak w wielkim skrócie można podsumować pięcioletnią kadencję dwóch reprezentantów województwa podlaskiego i warmińsko - mazurskiego w Parlamencie Europejskim.

To Krzysztof Lisek z Platformy Obywatelskiej oraz Jacek Kurski, który pięć lat temu startował z list PiSu, teraz jest w Solidarnej Polsce. Co ciekawe, wielu mieszkańców województwa podlaskiego nie potrafi nawet wymienić nazwisk swoich europosłów. I trudno się dziwić. Obydwaj politycy nie pochodzą stąd. Są związani z Pomorzem.

W swoim okręgu wyborczym bywają raczej sporadycznie. Niektórzy, po zakończeniu kampanii wyborczej nie widzieli ich wcale. - Poseł Kurski na pewno przyjeżdża częściej niż Krzysztof Lisek. Tylko w tym roku był już trzy razy - zapewnia Marcin Szczudło, który reprezentuje Jacka Kurskiego w Białymstoku.

Jednocześnie przypomina, że brak częstszych wizyt wynika z charakteru pracy europosła. Kilkanaście dni w miesiącu spędza on w Strasburgu i Brukseli, do tego dochodzą obowiązki w Warszawie. - Europoseł ma w województwie podlaskim trzy biura, do których w każdej chwili mogą przychodzić wyborcy - dodaje Marcin Szczudło.

Przypomina jednocześnie, że europosłowie nie mogą załatwiać spraw indywidualnych. Mogą za to edukować. - Organizowaliśmy konkursy, na przykład dotyczące żołnierzy wyklętych, wyjazdy do Brukseli. Były też wykłady - wymienia Przedstawiciel posła Kurskiego. Podobną działalnością może pochwalić się drugi podlaski eurodeputowany Krzysztof Lisek. Jego biura organizowały m.in. konkursów skierowane do młodzieży, bezpłatne szkolenia, wykłady, patronaty, wycieczki do PE. Ponad stu osobom zostały udzielone porady z zakresu prawa administracyjnego i 50 podmiotom z zakresu pozyskiwania funduszy unijnych.

- Jak oceniam działalność naszych europosłów? Na silną jedynkę, biorąc pod uwagę szkolne stopnie - mówi Witold Karczewski, prezes Izby przemysłowo - Handlowej w Białymstoku. Podkreśla, że obu panów zna z telewizji, raz tylko i to przypadkiem widział w regionie Jacka Kurskiego.

Nie przypomina sobie żadnych spotkać eurodeputowanych z przedsiębiorcami. - Sami wiele takich organizujemy, na wielu bywamy. Tacy posłowie to nieszczęście dla naszego regionu. Więzi z naszym województwem zero, praca dla niego - zero. Wielkie nieporozumienie - dodaje Witold Karczewski.

Negatywnie Jacka Kurskiego i Krzysztofa Liska ocenia też dr Jarosław Matwiejuk, z Wydziału Prawa UwB. - Po pięciu latach nie przypominam sobie żadnej sprawy związanej z naszym regionem, którą poruszaliby europosłowie - podkreśla dr Matwiejuk.

Z czego więc są znani? O Jacku Kurskim jest głośno w całej Polsce głównie w kontekście zbyt szybkiej jazdy, z kolei Krzysztof Lisek został niedawno nieprawomocnie skazany za przestępstwa gospodarcze. Jedno jest pewne. Obydwaj europosłowie już nie będą już za kilka miesięcy reprezentować naszego okręgu w Brukseli. Przedstawiciel Solidarnej Polski w wyborach wprawdzie wystartuje, ale z Warszawy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna