Jeden strzał, na dodatek niecelny. Krzysztof Piątek rozegrał 90 minut w środowym meczu Milanu z Lazio, ale na boisku nie błyszczał. Po bezbramkowym remisie w Rzymie, Rossoneri byli faworytem rewanżu. Na San Siro nie potrafili sobie jednak poradzić z niżej notowanymi rywalami. Jedyną bramkę spotkania zdobył w 58. minucie Joaquin Correa.
Wściekli dyrektorzy klubu Ivan Gazidis, Paolo Maldini i Leonardo opuścili swoją lożę jeszcze przed ostatnim gwizdkiem. Niewiele optymistycznych słów miał też do przekazania trener Milanu Gennaro Gattuso.
- Niewiele nam dziś wychodziło, w ataku i obronie. Nie podejmowaliśmy ryzyka. Mieliśmy problemy mentalne, techniczne i fizyczne. To występ, o którym chcielibyśmy zapomnieć - przyznał.
ZOBACZ TEŻ:>> OD RASIAKA DO PIĄTKA. TOP 30 NAJDROŻSZYCH POLSKICH PIŁKARZY <<
Dziennikarze zapytali go o występ Piątka, który był zupełnie odcięty od podań. Sam wykonał ich zaledwie pięć. Nic dziwnego, skoro jedynym pomysłem na rozegranie piłki były dla Milanu "lagi" na polskiego napastnika. Gattuso bronił "El Pistolero".
- Problem nie leży w Piątku czy braku podań do niego. Dotyczy on całej drużyny. Kiedy nie potrafimy zagrać piłki do Suso czy Castillejo, jesteśmy narażeni na kontrataki. To problem każdego z nas - tłumaczył Gattuso.
"La Gazzetta dello Sport" oceniła występ Piątka na "5" (w skali 1-10). "Nie jest łatwo być napastnikiem Milanu. Trzeba liczyć na podania i trochę szczęścia. Polak nie ma ostatnio ani jednego, ani drugiego. Nie strzelił gola w trzech ostatnich meczach. I trudno się temu dziwić - uważają dziennikarze największej włoskiej gazety sportowej.
Krzysztof Piątek: Chcemy być drużyną, nieważne z iloma napastnikami na boisku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?