Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Witalis G. skazany za seks z upośledzoną znów na wolności

Andrzej Zdanowicz
To zdjęcie zrobiono przed rozprawą w bielskim sądzie
To zdjęcie zrobiono przed rozprawą w bielskim sądzie Krzysztof Jankowski
O tej sprawie było głośno w całym kraju. Były proboszcz trafił do więzienia, bo zrobił dziecko niepełnosprawnej 19-latce.

Takiego skandalu jaki wywołał ks. Witalis G , były prawosławny proboszcz z Bociek, jeszcze w okolicy nie było.

Co jakiś czas w domu batiuszki sprzątała upośledzona umysłowo 19-latka. Duchowny płacił jej za to symboliczne wynagrodzenie. Pod koniec 2011 roku okazało się, że duchowny wykorzystywał dziewczynę nie tylko do sprzątania. Zaszła bowiem w ciążę. 19-latka opowiedziała rodzinie, jak do tego doszło i kto jest ojcem dziecka. Bliscy dziewczyny poszli do duchownego wyjaśnić sytuację. Ksiądz początkowo do niczego się nie przyznawał. Gdy jednak go „przycisnęli”, zaproponował im pieniądze na aborcję.

– Zamurowała mnie taka propozycja księdza – opowiada pan Wojciech, brat 19-latki. – Nie spodziewałem się takich słów od duchownego. Nie zgodziliśmy się na aborcję, postanowiliśmy zająć się dzieckiem. I zawiadomiliśmy prokuraturę.

Ksiądz zupełnie nie poczuwał się do ojcowskiej odpowiedzialności. W sądzie twierdził, że jest niewinny. Nie był jednak przekonujący, bo usłyszał wyrok skazujący. Odwołanie też nic nie dało. Został skazany na cztery lata więzienia. Za kratki do aresztu w Hajnówce trafił po pół roku od prawomocnego wyroku.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie sprawiał problemów w areszcie. Siedział – jak to się określa – w dość spokojnej celi, w której nie było groźnych przestępców. Ale zanim jeszcze odbył połowę kary, zaczął starać się o wcześniejsze wyjście. Prośba ta jednak spotkała się z negatywną opinią dyrekcji aresztu.

– Owszem, nie sprawia problemów, ale po rozmowach z psychologiem wyszło, że nie tylko nie wyraża on żadnej skruchy, ale wręcz czuje się ofiarą w całej tej sprawie – usłyszeliśmy od osoby związanej z aresztem. – A to z kolei może grozić tym, iż po odzyskaniu wolności znów zacznie robić to samo.

Pewnie dlatego białostocki sąd w pierwszej instancji odrzucił wniosek G. Ten poprosił więc o przeniesienie do zakładu półotwartego, czyli takiego o mniejszym rygorze, gdzie skazani nie muszą cały czas przebywać w celach. Trafił do Grąd w powiecie zambrowskim.

Nie zrezygnował jednak z walki o wolność. I to skutecznej walki. Po odwołaniu się do sądu apelacyjnego Witalis G. mógł wyjść z zakładu karnego. Ma jednak 2 letni okres próby, jest pod opieką kuratora i musi wywiązywać się z obowiązku alimentacyjnego.

„W ocenie Sądu Apelacyjnego kara wymierzona skazanemu, pomimo niewykonania jej w całości, osiągnęła swój cel, a mianowicie doprowadziła do tego, że skazany po zwolnieniu będzie przestrzegał porządku prawnego. Skazany aktywnie uczestniczył w procesie resocjalizacji, na tle innych osadzonych wyróżniał się wzorowym zachowaniem, karę odbywał w zakładzie typu półotwartego, przebywał na przepustce losowej bez konwojenta, powrócił o czasie, a co najważniejsze ma krytyczny stosunek wobec popełnionego przestępstwa.” – czytamy w uzasadnieniu sądu.

Witalis G. do posługi kapłańskiej w najbliższym czasie nie wróci. W kancelarii metropolity usłyszeliśmy, że ciągle jest on objęty suspensą, czyli nie może odprawiać nabożeństw. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, iż duchowny spotkał się z metropolitą, ale ten nie dał mu nawet nadziei na rychły powrót do posługi. Ks. Witalis ma rodzinę za granicą, ale wyrok utrudnia mu wyjazd. Batiuszka mieszka obecnie w Kamieniu (gm. Czyże) i utrzymuje się z emerytury.

A co u małego Szymonka? Teraz ma już prawie cztery lata, chodzi do przedszkola w Boćkach. Mimo iż cierpi na zespół Downa, radzi sobie nieźle. Już swobodnie chodzi i zaczyna mówić. Opiekuje się nim mama i babcia. Wspiera ich wujek Wojtek z rodziną, którzy niedawno wyprowadzili się do własnego domu.

– Mało mnie obchodzi, czy „szwagier” jest w wiezieniu czy na wolności – mówi nam Wojtek. – Ciekaw jestem, czy będzie chciał odwiedzić syna...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna