Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka w szkole to lżejszy plecak

Aleksandra Gierwat [email protected]
Łomża: Urzędnicy z Ministerstwa Edukacji Narodowej postanowili odciążyć plecy uczniów. Pomysł jest bardzo prosty: niech dzieci i młodzież zostawiają po lekcjach podręczniki w szkole. Problemy pojawiają się przy wdrożeniu tego pomysłu w życie. Ale dyrekcje łomżyńskich podstawówek robią co mogą, by plecaki uczniów stały się choć trochę lżejsze. Regały, szafki, szafeczki

- Dobrze, że część książek możemy zostawiać w szkole - cieszą się Zuzia i Patrycja, uczennice klasy II b w Szkole Podstawowej nr 2 w Łomży. - A najlepiej by było, gdyby wcale nie trzeba było ich nosić.

Aby to było możliwe, rodzice musieliby kupować dwa komplety książek, a szkoła dysponować miejscem, by je przechowywać. Indywidualne, zamykane na kluczyk szafki to rzadkość. A i mało który z rodziców decyduje się na podwójny wydatek na podręczniki. Jednak plecaki Zuzi, Patrycji i wielu łomżyńskich uczniów są lżejsze od tych, które ich koledzy nosili w ubiegłym roku.

Zuzia i Patrycja część książek zostawiają w klasie. Podczas ferii sala została wyremontowana i pojawiły się w niej nowe regały. W sam raz na podręczniki. Także w "siódemce" czy w "dziewiątce", choć nie ma indywidualnych szafek w salach lekcyjnych, dzieci mają gdzie zostawić swe podręczniki. I część z nich już to robi.
- Dzieci z nauczania zintegrowanego mogą zostawiać książki w szafach, które stoją w salach lekcyjnych - mówi Halina Szeligowska, dyrektor SP nr 7. - Z kolei uczniowie klas IV-VI mają szafki na ubrania, gdzie mogą schować także podręczniki.

W "dziewiątce" na razie też muszą wystarczyć szafki klasowe, ale...
- Jestem na etapie poszukiwania szafeczek indywidualnych - zdradza dyrektor Bożena Dziekońska - Tylko się zastanawiam, gdzie je wstawić. W nauczaniu zintegrowanym jest nauka dwuzmianowa. Nie wiem, czy zmieszczę tam 60 szafeczek. Ale zawsze jest miejsce w szatniach.

Tylko w promocji

Miejsce na książki to jedno, pozostaje problem podwójnych kompletów podręczników. W SP nr 2 wydawnictwo je dostarczające zaoferowało się, że do każdego kupionego kompletu za darmo dorzuci drugi, który będzie mógł zostać w szkole. W SP nr 9 uczniowie nie muszą nosić atlasów na zajęcia z przyrody, gdyż dysponuje nimi szkolna pracownia. Podobnie w "dziesiątce" nie trzeba przynosić podręczników do języka obcego, plastyki czy przyrody.

- A w nauczaniu zintegrowanym uczeń nosi jeden podręcznik, w którym jest wszystko - mówi Hanka Gałązka, dyrektor SP nr 10. - Na każdy miesiąc jest inny. Za to w szkole może zostawić wszystkie przybory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna