Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wygra wojnę nerwów?

Krzysztof Sokólski
Jeśli Marek Wasiluk wraz z kolegami z drużyny wyeliminuje z gry Jerzego Brzęczka (z lewej), szanse naszego zespołu wzrosną
Jeśli Marek Wasiluk wraz z kolegami z drużyny wyeliminuje z gry Jerzego Brzęczka (z lewej), szanse naszego zespołu wzrosną B. Maleszewska
Białystok, Zabrze. Ligowe punkty pomogłyby tak Górnikowi, jak i Jagiellonii, rozrzedzić gęstą atmosferę, która zebrała się nad klubami.

Jaga po jesiennej części sezonu znajdowała się w komfortowej sytuacji. Wciąż zresztą zajmuje bezpieczną pozycję w tabeli, jednak ostatnie występy wywołały przy Jurowieckiej zamieszanie. Najpierw przyszła zaskakująca porażka 0:2 w lidze z Cracovią, potem blamaż w Pucharze Ekstraklasy 0:5 z Wisłą Kraków.

Po meczu z Białą Gwiazdą dwunastu zawodników zostało wezwanych przez szefów klubu "na dywanik". Strasznie gorąco w gabinecie prezesów nie było.

- Spokojnie. To nic poważnego. Po prostu luźna rozmowa - mówi Cezary Kulesza, doradca ds. sportowych Jagiellonii.

Z drugiej strony nikt nie ukrywa, że początek rundy wiosennej do wymarzonych nie należy.

Nerwowo jest również w Zabrzu. Niewykluczone, że kolejna porażka kosztować będzie posadę trenera zespołu Ryszarda Wieczorka. Szkoleniowiec przyznaje, że w sobotę jego drużynę czeka gra o życie. Dodatkowym aspektem zagęszczenia atmosfery jest fakt, że zawodnicy 30 procent swojego wynagrodzenia otrzymają pod warunkiem, że zajmą w lidze co najmniej ósme miejsce. A za plecami "górników" robi się coraz większy ruch.

W Zabrzu humory po trzech kolejnych porażkach poprawiły się nieco po zwycięstwie 2:0 i wyeliminowaniu w PE Cracovii.

- To zwycięstwo powinno mieć psychologiczne znaczenie. Teraz chcemy wygrać z Jagą - mówi wracający do składu po pauzie za kartki Tomasz Hajto.

Jednak liga to co innego niż Puchar, o czym białostoczanie wielokrotnie sami się przekonali.

- Górnik ma swoje problemy, my swoje - odcina się od rozmaitych spekulacji trener Jagiellonii Artur Płatek. - Wiem tylko, że na Śląsku czeka nas bardzo ciężki mecz. Gospodarze będą mieli za sobą dwadzieścia tysięcy kibiców. Liczymy, że przyjedzie też spora grupa naszych sympatyków i wspomoże zespół dopingiem.
Szkoleniowiec wierzy, że z Zabrza nie wróci z pustymi rękoma. - Mamy szanse na osiągnięcie korzystnego wyniku. Na dzisiaj potencjał obu klubów jest porównywalny. Z Górnika kilku zawodników powoływanych jest ostatnio do reprezentacji Polski, a właściwie jej zaplecza. Ale ja wierzę w swoich chłopaków. Być może niektórzy z nich niedługo otrzymają podobną szansę - dodaje opiekun żółto-czerwonych.
Mecz Górnik - Jagiellonia rozpocznie się w sobotę o godz. 16.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna