Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech zagra z Jagą bez Macieja Gajosa. W kasach coraz mniej biletów

(kgol, wk, ted)
Maciej Gajos skręcił staw skokowy
Maciej Gajos skręcił staw skokowy Adrian Wykrota
Lech Poznań przyjedzie do Białegostoku odrabiać straty do czołówki. Nie zagra jednak Maciej Gajos, który blisko trzy tygodnie temu trafił do Kolejorza z Jagiellonii.

Pomocnik Lecha jest kontuzjowany. Nie zagra w dzisiejszym meczu w Lidze Europy i w ekstraklasie przeciwko swojemu byłemu klubowi Jagiellonii.

- Niestety, Maciej Gajos doznał podczas rozgrzewki na wtorkowym treningu urazu stawu skokowego. Lekarze będą czekać do czwartku z ogłoszeniem diagnozy i tego jak długo potrwa ta przerwa - mówił na wczorajszej konferencji trener Lecha Maciej Skorża.

W klubie z Wielkopolski przed spotkaniem w Białymstoku nie tylko z tego powodu jest nerwowo. Zarząd Lecha po fatalnych wynikach w lidze zamroził bowiem bieżące wypłaty i premie za awans do fazy grupowej Ligi Europy.

Niedzielne spotkanie z poznańską drużyną cieszy się ogromnym zainteresowaniem białostockich kibiców, którzy mobilizują się przed starciem z mistrzem kraju.

Pewnym już jest, że przyjdzie na nie co najmniej 15 tysięcy widzów. W puli biletów zostało już tylko około 2 tysięcy wejściówek.

- Szykujemy się do tego spotkania i zrobimy wszystko co w naszej mocy, by punkty zostały u nas. Polska liga jest specyficzna, bo każdy może wygrać z każdym. Trzeba pamiętać, że Lech to bardzo dobry zespół, który zawodzi, ale w każdej chwili może się przebudzić - mówi Konstatin Vassiljev, pomocnik żółto-czerwonych.

Lech w lidze zawodzi, ale to wcale nie jest zaskoczeniem dla trenera żółto-czerwonych Michała Probierza. - Lech płaci za grę w europejskich pucharach, a polskie kluby nie potrafią łączyć gier na kilku frontach. To jest specyfika naszej ligi. Nie czujemy się jednak faworytem spotkania. Przede wszystkim skupiamy się na sobie, a nie rywalu - stwierdza szkoleniowiec białostoczan.
Jagiellonia też ma swoje problemy. Żółto-czerwoni po 8. kolejkach zajmują 10. miejsce w lidze.

- Bolesna była przegrana w Kielcach w doliczonym czasie. Żałujemy też straty punktów z Legią, bo w tym meczu byliśmy zdecydowanie lepsi. Mamy problemy ze skutecznością, czego dowodem był też ostatni mecz we Wrocławiu. Wolałbym zbierać więcej punktów niż pochwał za nasz styl gry. Musimy też poprawić koncentrację - ocenia Probierz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna