Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ledwo widzisz? Lecz się sam!

Julia Szypulska [email protected]
Na szczęście oko udało się w porę oczyścić - mówi Wiesław Ciszewski. - Gdybym pojechał do Ełku, gdzie mnie skierowano, na ratunek mogłoby być już za późno.
Na szczęście oko udało się w porę oczyścić - mówi Wiesław Ciszewski. - Gdybym pojechał do Ełku, gdzie mnie skierowano, na ratunek mogłoby być już za późno. J. Szypulska
Suwałki. Przeżyłem prawdziwy horror - opowiada Wiesław Ciszewski, który doznał poważnego urazu oka, a lekarz z suwalskiego pogotowia odesłał go po pomoc do odległego o prawie 70 kilometrów Ełku.

- Kilka innych osób znalazło się w podobnej sytuacji - dodaje.

Szukał w całym mieście

- To jakiś absurd - denerwuje się Ciszewski. - Po co płacimy podatki, jeśli w 70-tysięcznym mieście nie ma nawet oddziału okulistycznego?

Taką właśnie informację usłyszał na pogotowiu. Trafił tam, bo podczas remontowania domu zaprószył sobie oko. Ciała obcego nie było widać, ale ból i pieczenie były nie do zniesienia. Niestety, pomoc nie nadeszła szybko.

- Lekarz z pogotowia od razu powiedział mnie i innym czekającym, że nie ma dobrych wiadomości - relacjonuje Ciszewski. - Stwierdził, że właśnie zamknięto okulistykę w suwalskim szpitalu i nie będzie komu udzielić nam pomocy. Nie potrafił też wskazać, gdzie indziej w mieście moglibyśmy ją uzyskać.

Pacjenci usłyszeli za to, że najbliższy taki oddział znajduje się w Ełku i tam wypisano im skierowania.

- Ciekawe jak miałbym tam dotrzeć, skoro ledwie widziałem - irytuje się rozmówca. - Nie mówiąc już o tym, że to całkiem spory kawałek drogi. Być może inni pacjenci tam jednak pojechali, ale ja zdecydowałem się poszukać specjalisty na miejscu.

Nie było to takie proste, bo zdarzenie miało miejsce w sobotę. Ciszewski objechał prawie całe miasto, aż w końcu znalazł lekarza, który oczyścił oko. Oczywiście, prywatnie.
- Cała ta historia to jakaś parodia - komentuje suwalczanin. - I tak miałem szczęście, że przez ten czas opiłek nie wbił mi się na dobre.

Wszystko przez urlopy

Co na ten temat mają do powiedzenia władze szpitala?

- Mogę jedynie przeprosić za to zdarzenie - mówi Ryszard Skarżyński, zastępca dyrektora do spraw medycznych. - Trudno mi wytłumaczyć zachowanie lekarza z pogotowia, natomiast z pewnością nie powinien był odsyłać ludzi do Ełku.

Zapewnia też, że oddział okulistyczny nie został zamknięty. Całe zamieszanie wzięło się zaś stąd, że pracują na nim tylko dwie lekarki i obie są właśnie na urlopach.
Dlaczego wzięły wolne akurat w tym samym czasie, nie wiadomo.

- Żeby nie zostawić pacjentów samych sobie, zwróciliśmy się z prośbą o współpracę do przychodni - wyjaśnia dyrektor Skarżyński. - Lekarze z pogotowia mają zaś obowiązek informować pacjentów, do której z nich można się zgłosić w nagłych przypadkach.

Za tydzień będzie lepiej

Problemy kadrowe na okulistyce mają się skończyć w przyszłym tygodniu. Wówczas lekarki wrócą z urlopów. Dyrekcja zapewnia też, że zadba, by opisana sytuacja więcej się nie powtórzyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna