„Wings for Life World Run” to bieg, który może ukończyć każdy. Nie ma konkretnego dystansu, jaki należy przebiec. Zawodnicy wyruszają na 34 trasy na całym świecie. 30 minut później w pogoń za nimi wyjeżdżają samochody pościgowe. Prowadzone przez gwiazdy sportu (w Poznaniu, za kierownicą Adam Małysz), wyposażone w skomunikowaną z centrum kontroli biegu aparaturę pomiarową, poruszają się ze stałą, ale wzrastającą w miarę upływu czasu prędkością. Gdy takie auto wyprzedzi zawodnika, ten kończy swój bieg. Cały „Wings for Life World Run” kończy się dopiero w momencie, kiedy samochód pościgowy wyprzedzi ostatniego, czyli najdłużej uciekającego przed nim, biegacza na świecie. To unikalna w skali globu formuła, w której zwycięża ten, komu uda się pokonać najwięcej kilometrów zanim zostanie doścignięty. Zwycięzca w danym kraju w nagrodę otrzymuje możliwość wystartowania w dowolnej ze wszystkich lokalizacji, gdzie odbywa się bieg, w kolejnym roku. A zwycięzca globalny otrzymuje podróż dookoła świata.
Kilkanaście dni temu (16 kwietnia), w Poznaniu, Katarzyna Szkoda ustanowiła rekord życiowy na dystansie półmaratonu (1:17:56). W grudniu ubiegłego roku, ukończyła maraton w Walencji w czasie 2:42:59.
Rywalizację panów wygrał Japończyk Jo Fukuda, który pokonał dystans 69,01 km.