Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lićwinko: Skoki w Toruniu uspokoiły przed Portland

Adam Muśko
Obrona złotego medalu - to zadanie dla Kamili Lićwinko w halowych mistrzostwach świata w Portland.
Obrona złotego medalu - to zadanie dla Kamili Lićwinko w halowych mistrzostwach świata w Portland. Szymon Starnawski
Skoczkini wzwyż Podlasia Białystok potwierdziła, że jak na razie w kraju nie ma godnej rywalki.

Blisko 30-letniej Kamili Lićwinko do obrony halowego mistrzostwa Polski wystarczyły trzy udane skoki. Lićwinko w pierwszej próbie pokonała 185 cm, 191 oraz 194 cm. Druga w konkursie Urszula Gardzie-lewska z AZS Wrocław skuteczne skakanie zakończyła na wysokości 191 cm. To już szósty tytuł mistrzowski Lićwinko w hali w kategorii seniorek, a wliczając mistrzostwa młodzieżowe (do lat 23) to lekkoatletka została halową mistrzynią kraju po raz ósmy.

Występ na mistrzostwach w Toruniu był dopiero trzecim startem w tym sezonie halowym zawodniczki. Wcześniej rywalizowała tylko w Cottbus (194 cm) i w Łodzi (197 cm - minimum na mistrzostwa świata).

Z boku wydawało się, że mistrzostwo w Toruniu zdobyła Pani bez większego wysiłku. Jak to wyglądało na skoczni?

Kamila Lićwinko: Rzeczywiście nie było trudno. Chociaż przed zawodami trochę się obawiałam, bo przecież długo zmagałam się z chorobą i prawie miesiąc w ogóle nie startowałam. Ale na szczęście nie miało to wpływu na trening i zawody w Toruniu to potwierdziły. Miało być oszczędne skakanie i było. I najważniejsze, że obroniłam tytuł.

Dlaczego po zapewnieniu sobie pierwszego miejsca kolejną wysokością było 199 cm?

Tak wynikało z konkursu. Po opuszczeniu 197 cm kolejną przeszkodą było 199 cm. Ponadto przed zawodami dowiedziałam się, że Ruth Beitia skoczyła w Madrycie 198 cm i objęła prowadzenie na listach światowych. Mogłam wrócić na pierwsze miejsce listy, ale niestety nie udało się. Natomiast mój mąż i trener Michał widząc moje skoki na tej wysokości zaproponował mi 203 cm (rekord Polski), ale także nie udało się.

Jak już po zawodach oceniliście te nieudane próby?

Poprzeczka spadała, ale nie były najgorsze. Przede wszystkim drugi skok na 199 cm mógł się podobać i niewiele zabrakło, aby przeskoczyć. Zaczepiłam poprzeczkę łydkami, piętami, a to już nie jest źle. Nawet ten skok na 203 cm nie był taki zły. Michał po zawodach powiedział, że byłam w stanie to przeskoczyć.

Co takie skoki oznaczają przed mistrzostwami świata, które już za dwa tygodnie. Będzie pani broniła tytułu sprzed dwóch lat z Sopotu.

Przede wszystkim uspokoiły mnie i potwierdziły, że idziemy w dobrym kierunku. Praktycznie to co założyliśmy przed sezonem halowym realizujemy. Udało się szybko wypełnić minimum na Portland i obronić mistrzostwo kraju bez większego wysiłku.

Jaki jest plan przed mistrzostwami świata?

W środę wylatujemy już do Stanów Zjednoczonych. Najpierw przez tydzień będziemy na obozie aklimatyzacyjnym w Kali-forni, a potem przenosimy się do Portland. Finał skoku wzwyż planowany jest na 20 marca. Po zawodach w Portland zostajemy jeszcze na około miesiąc w Kaliforni i tam już zaczniemy przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna