Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Europy: Wszyscy wierzą w Jagiellonię

Krzysztof Sokólski [email protected]
Trener Michał Probierz (z prawej) w pogawędce z Tomaszem Frankowskim przed meczem z Irtyszem
Trener Michał Probierz (z prawej) w pogawędce z Tomaszem Frankowskim przed meczem z Irtyszem
Jutro Jagiellonia spotka się z Irtyszem Pawłodar. Jest zdecydowanym faworytem bukmacherów, kibiców i piłkarskich ekspertów.

Sympatycy Jagi nie wyobrażają sobie, aby ich drużyna nie uporała się z Kazachami. Podobnego zdania są firmy bukmacherskie. W zdecydowanej większości z nich kurs na zwycięstwo Jagi wynosi 1,2. Oznacza to, że za 10 postawionych złotych wygramy zaledwie 12. Znacznie bardziej można obłowić się typując remis lub wygraną Irtyszu. Za 10 zł postawione na remis firmy bukmacherskie zapłacą 55-60 zł, a za "dychę" zainwestowaną w triumf Kazachów można nawet zgarnąć 125 zł. Pewni sukcesu Jagiellonii są także futbolowi eksperci.

- Białostoczanie są faworytem, choć muszą zachować ostrożność - podkreśla Stefan Białas, były trener żółto-czerwonych, obecnie komentator telewizyjny. - Problemem może być fakt, że Jaga dopiero niedawno rozpoczęła okres przygotowawczy i dla niej będzie do pierwszy oficjalny mecz. Irtysz z kolei jest w trakcie sezonu. Skończyły się też czasy, że Kazachowie byli chłopcami do bicia. Nie wolno ich lekceważyć. Ale znając szefów białostockiego klubu i wartość zespołu, jestem przekonany, że Jagiellonia w pełni profesjonalnie podejdzie do konfrontacji z drużyną z Pawłodaru.

Brak zwycięstwa i awansu do II rundy eliminacji Ligi Europy odebrane zostanie w kategoriach sensacji. - Nawet nie szukam słów, które określą taką sytuację, bo jej po prostu nie będzie. Jagiellonia jest zbyt mocnym zespołem, aby nie dać rady ekipie z Kazachstanu - dodaje Białas.

Były szkoleniowiec m.in. Jagi i Legii chwali też białostoczan za politykę kadrową: - Od jakichś trzech lat klub rozwija się. Latem też poczynił kilka wartościowych wzmocnień. Dawid Plizga jest zawodnikiem o uznanej marce, ale wiele pożytku Jagiellonia może mieć z Grzegorza Bartczaka. To niezły piłkarz, który na Podlasiu będzie chciał udowodnić swoją wartość.

Białas podkreśla również, że tak wczesne wejście w sezon nie musi się wcale odbić potem czkawką w lidze. - Jeśli Jaga będzie dobrze spisywać się w eliminacjach Ligi Europy, nabierze pewności siebie i rozpędu. To jej tylko pomoże w Ekstraklasie.

W żółto-czerwonych wierzy także Grzegorz Szerszenowicz, jeden z najbardziej doświadczonych szkoleniowców na Podlasiu. - Oglądałem ostatnio kilka treningów Jagi. Widać u chłopaków dużą mobilizację - mówi popularny "Żubr", mający na koncie pracę m.in. w Jagiellonii, Lechu Poznań, czy w Tunezji. - Co mi się rzuca w oczy to fakt, że nowi zawodnicy nie będą tylko uzupełnieniem, a autentycznym wzmocnieniem składu. Dlatego myślę, że nasz zespół awansuje do II rundy, choć łatwo nie będzie. Zwłaszcza w rewanżu. Jagę czeka daleka wyprawa w nieznane i trudny mecz na sztucznej murawie - przestrzega Szerszenowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna