Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS gra za darmo!

Paweł Lisiecki
Łomża. Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego nie składają broni. Choć od czterech miesięcy nie dostają pieniędzy, to jednak po raz kolejny wyszli na boisko i udowodnili, że potrafią godnie reprezentować Łomżę na ogólnopolskich arenach.

Ostatnie tygodnie w łomżyńskim klubie przypominają niekończącą się loterię, której stawką jest przetrwanie klubu. Ciągły brak pieniędzy odbija się przede wszystkim na piłkarzach, którzy od czterech miesięcy nie dostają pensji. W końcu zawodnicy powiedzieli dość. W czwartek postawili ultimatum: albo dostaną zaległe wypłaty, albo nie wyjdą na mecz. I choć pieniędze nie wpłynęły na konta, to w piątek zawodnicy postanowili zagrać z Jeziorakiem Iława.

- Jestem pełen podziwu dla tych chłopców - przyznał w piątek Zbigniew Sasinowski, ostatni prezes ŁKS-u. - Oni grają dla kibiców, dla klubu i dla siebie, gdyż nie uda nam się wypłacić do niedzieli pieniędzy.

Piłkarze na niedzielne spotkanie wybiegli z pięciominutowym opóźnieniem, po raz kolejny demonstrując w ten sposób swoje niezadowolenie z sytuacji panującej w klubie.

- Mam nadzieję, że ten gest dotrze do zainteresowanych - podkreśla napastnik biało-czerwonych Mariusz Siara. - Wierzę, że po zaakcentowaniu naszego niezadowolenia odpowiedzialni za klub ludzie zrozumieją naszą sytuację.

Choć ŁKS nie ma już zarządu, to jego byli członkowie nadal starają się robić wszystko, żeby piłkarze otrzymali przynajmniej część zaległych pensji.

- Dzięki pomocy naczelnika Urzędu Skarbowego, który rozumie naszą sytuację, odblokowaliśmy konto klubu - tłumaczył w piątek Sasinowski. - Jeszcze tylko bank z przyczyn formalnych nie pozwolił wypłacić pieniędzy, ale myślę, że w poniedziałek lub wtorek uda się to zrobić i będziemy mogli wypłacić część pensji.

Czy jest szansa, żeby piłkarze nie musieli już upominać się o należne im wynagodzenia? Były prezes ŁKS-u przyznaje, że jest na to cień nadziei.

- W tej chwili prowadzimy rozmowy z kilkoma potencjalnymi sponsorami - podkreśla Sasinowski. - Jeżeli one przyniosą efekt, to wtedy dla klubu pojawi się szansa.

Na efekty tych rozmów będziemy musieli jeszcze poczekać. Jednak wielu zawodników nie wierzy już w te zapewnienia.

- Wielokrotnie słyszałem, że będzie lepiej - przyznaje anonimowo jeden z nich. - A mimo to cały czas tkwimy w tym samym miejscu. Może w końcu czas powiedzieć sobie prawdę i przyznać, że Łomży nie stać na drugoligowy klub...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna