Lowlanders Białystok rozbili Królów z Krakowa i zagrają o czwarte mistrzostwo Polski

- Nasza drużyna w tym sezonie pokazała, że nie ma rzeczy niemożliwych i mimo trzech porażek na początku, ostatnie 5 spotkań, poza porażką z Eagles w Warszawie, pokazały, że wyglądamy coraz lepiej. Faza pucharowa rządzi się natomiast swoimi prawami i nikt już nie patrzy na to co było, bo teraz każda z drużyn, która awansowała do półfinału ma szansę na awans do XIX finału Polish Bowl - mówił przed spotkaniem półfinałowym z Kings Kraków prezes Lowlanders Białystok Piotr Morko.

Białostoczanie rzeczywiście mieli fatalnym początek sezonu. Przegrali trzy mecze z rzędu z Rebels Katowice 19:30, Warsaw Eagles 14:36 i Jaguars Kąty Wrocławskie 21:47. Później jednak przyszły zwycięstwa z Warsaw Mets 34:22, Rebels 41:14, Kraków Kings 27:20 i Warsaw Mets 48:39. Przegrali jeszcze tylko z Warsaw Eagles 13:42.

Lowlanders zajęli po sezonie zasadniczym trzecie miejsce i w walce o finał Polish Bowl spotkali się w Krakowie z drugą drużyna rozgrywek Królami.

Białostoczanie w półfinale pod Wawelem zagrali rewelacyjnie. Już na przerwę schodzili prowadząc 21:6. W drugiej części powiększyli już tylko swoje prowadzenie i wygrywając 34:6 staną do walki o czwarty tytuł mistrzowski.

Przypomnijmy, że Lowlanders byli mistrzami Polski w latach 2018, 2022 i 2023.

- Jako weteran mogę powiedzieć, że mamy naprawdę zdolnych chłopaków, którzy czerpią od nas wiedzę każdego dnia. Widać, że powrót kilku osób, dał im jeszcze więcej motywacji do dalszego rozwoju i z treningu na trening pokazują się z coraz lepszej strony. To cieszy, bo kilkunastu z nich już we wrześniu zacznie sezon juniorski i te seniorskie doświadczenie może tylko zaprocentować - mówił Tomasz Zubrycki, wiceprezes Lowlanders.

O mistrzowski tytuł białostocka drużyna będzie walczyć z Warsaw Eagles, którzy wygrali w drugim półfinale z Silesia Rebels 30:20. Mecz odbędzie się 13 lipca na stadionie Polonii Warszawa. W sezonie zasadniczym dwukrotnie górą była drużyna ze stolicy.