Ludzie stali w długich kolejkach. Promocja w galerii handlowej? Nie. Noc Muzeów (zobacz zdjęcia)

Partia "żywych szachów", inscenizacje, rekonstrukcje bitew XVII wiecznych rycerzy i nocne zwiedzanie podziemi białostockiej Katedry to tylko niektóre z atrakcji jakie czekały na nas wczorajszej nocy.

- Boże ilu was przyszło. Nie spodziewałem się tak dużej frekwencji, ale bardzo się cieszę - mówił Andrzej Lechowski, który najpierw przywitał zwiedzających w Choroszczy, a następnie zebranych w białostockiej Katedrze.

Faktycznie. Kolejki do muzeów i galerii były bardzo duże. Odwiedzić muzeum nocą chcieli mali i ci trochę starsi. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się atrakcje przygotowane przez Muzeum Wnętrz Pałacowych w Choroszczy.

Mogliśmy tam zobaczyć m.in. partię żywych szachów rozegraną pomiędzy Zespołem Szkół Sportowych nr 1w Białymstoku, a zespołem szkół w Choroszczy. Dzieci wcielały się w szachowe figurki i przesuwały się po specjalnej, dużej szachownicy. Było przy tym mnóstwo zabawy.

- To świetne, że dzieci chciały przyjść w wolną sobotę i razem się pobawić. Pomysł na zorganizowanie rozgrywek wziął się ze znajomości historii - mówi Anna Dąbrowska, która razem z Krystyną Kosior zorganizowała turniej. - Na dworach magnackich i królewskich takie zabawy, jak żywe szachy, kometka czy krykiet były na porządku dziennym.

Po rozgrywkach można też było zagrać w tradycyjne szachy z Gretą Dubrawską - mistrzynią szkolnej ligi szachowej.

W Białymstoku były walki rodem z XVII wieku. Przed Muzeum Wojska można było zobaczyć w akcji Grupę Rekonstrukcji XVII wieku. Tworzą ją Karol Urbański, Leszek Kubala, Marcin Franckiewicz, Magdalena Pura-Urbańska i Katarzyna Franckiewicz.

Mnóstwo białostoczan pojawiło się o 20.30 przed głównym wejściem do Fary. Tam można było spotkać się z dyrektorem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku - Andrzejem Lechowskim. Oprowadził on chętnych po białostockiej Katedrze. Można było zobaczyć podziemia i wejść do starego kościoła.