MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Wołosz i Jacek Malczewski zagrają w Hajnówce

Miłosz Karbowski
Nie takie stare, dobre czasy w Hajnówce. Maciej Wołosz (w ataku) kończył akcje, które rozgrywał Jacek Malczewski.
Nie takie stare, dobre czasy w Hajnówce. Maciej Wołosz (w ataku) kończył akcje, które rozgrywał Jacek Malczewski. A. Zgiet
Hajnówka. Gdyby latem znalazły się pieniądze na spłatę zaległości, być może dziś Jacek Malczewski i Maciej Wołosz graliby po naszej stronie siatki, a Pronar Hajnówka miałby jedną z silniejszych ekip I ligi. Teraźniejszość jest mniej różowa.

Dwaj najlepsi zawodnicy ubiegłego sezonu zmienili klub na GTPS Gorzów Wielkopolski i dziś tylko odwiedzą halę hajnowskiego liceum. I to w celu zabrania stąd ligowych punktów.
Zaległy mecz 16. kolejki zacznie się o godzinie 18.

Maciek: niezręczna sytuacja

Ile dla Pronaru znaczył Wołosz, nie trzeba przypominać. Maciek odszedł do drużyny gwiazd tworzonej w Gorzowie Wielkopolskim i jest w niej... najlepszy. GTPS jednak zawodzi i musi walczyć o każdy punkt, by dostać się do szóstki, która zagra w play off.
- Na pewno nie jest tak, jak miało być. Teraz też zapowiada się bardzo ciężki mecz, bo gospodarze mają nóż na gardle - mówi Wołosz. - Fajnie było grać w Hajnówce, specyficznie. Niezręcznie będzie stanąć po drugiej stronie siatki, ale cóż, taki jest sport. My potrzebujemy zwycięstwa tak bardzo, jak Pronar - mówi Wołosz.

Jacek: nogi w plastrach

O ile Maciej na pewno zagra i powinien być najgroźniejszym punktem GTPS-u, Jacek Malczewski zmaga się z kontuzją. Już w miniony weekend podczas spotkania w Ozorkowie z Bzurą (3:2) na pozycji rozgrywającego wystąpił jego zmiennik, Łukasz Klucznik.
- Mam stany zapalne Achillesów. Dlatego na pewno nie wyjdę na boisko w pierwszym składzie, zagram tylko w razie konieczności - mówi Malczewski. - Na nogach będę miał "pejpy", czyli plastry usztywniające ruchy stóp.
Trener Pronaru Marek Antoniuk przyznaje: - Brak Jacka w składzie rywali to na pewno nasz atut. Ale musimy jeszcze powstrzymać Maćka.
Jak zmieniło się życie Malczewskiego i Wołosza po transferze? W Gorzowie miały być złote góry, mówiono o awansie do PLS-u. Zespół, do którego sprowadzono 11 nowych zawodników, spisuje się jednak przeciętnie.

Tata Wołosz

- Na początku zaliczyliśmy kilka wpadek. Potem ciągnęły się za nami, wpływając na formę. Teraz wreszcie zaczęliśmy wygrywać. Naszym celem jest awans do szóstki, a potem do czwórki - mówi Malczewski. - W Gorzowie drużyna funkcjonuje inaczej, bo tu nikt nie pracuje, wszyscy zajmują się tylko siatkówką. Dlatego jest więcej treningów, są one dłuższe i cięższe, co chyba odczuły moje Achillesy.
Do zapięcia budżetu GTPS-owi brakuje kilkuset tysięcy złotych. Zaległości wobec zawodników mają być spłacone do końca lutego. Jeśli nie, kto wie, czy Malczewski i Wołosz nie zmienią ponownie klubu. Jacek, ze względów osobistych, mógłby nawet wrócić do naszego regionu. W życiu prywatnym kolejny sukces, po lipcowym ślubie, osiągnął Wołosz. Prawdopodobnie w sierpniu Maćkowi i jego żonie Andżeli urodzi się dziecko, na razie nie wiadomo: ona czy on.
- Póki co, trwa selekcja imion - mówi Maciek.
W zespole z Gorzowa Wielkopolskiego, głównie jako zmiennik, występuje też inny były gracz Pronaru, Grzegorz Szumielewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna