Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają dzieci dzięki in vitro. Pary opowiedziały swoje historie

Urszula Ludwiczak
Wszystkie historie, które są w tej książce wpłynęły na nasz  konkurs „Podziel się mocą” - mówi prof. Waldemar Kuczyński.
Wszystkie historie, które są w tej książce wpłynęły na nasz konkurs „Podziel się mocą” - mówi prof. Waldemar Kuczyński. Andrzej Zgiet
Opowiedziało je 19 par, które starały się o potomstwo. Mają dzieci dzięki in vitro.

„Waldemar kończy wkrótce 21 lat. Fajny z niego gość: wysoki, przystojny, poukładany, typ sportowca(...). Laureat wielu nagród za osiągnięcia w nauce i sporcie. A przy tym dobry, wrażliwy chłopiec, pomocny w domu, opiekuńczy, lubiany wśród rówieśników” - tak swego syna, poczętego dzięki inseminacji w białostockim Kriobanku opisuje pani Alicja. I dodaje „Waldek nie wie, że swoje imię zawdzięcza człowiekowi, który formalnie przyłożył rękę do jego narodzin.(...) Kiedy urodził się nasz upragniony syn, chcieliśmy nawet z mężem poprosić dr Waldemara Kuczyńskiego, aby zechciał zostać jego ojcem chrzestnym. Uznaliśmy jednak, że byłoby to nadużycie z naszej strony. A poza tym, iluż to chrześniaków musiałby mieć do tej pory biedny dr Kuczyński. Chyba coś około siedmiu tysięcy!”

Zanim na świecie pojawił się Waldemar, Alicja musiała przejść wiele trudnych zabiegów, badań, chwil zwątpienia. Ale się nie poddała. Takich osób jak ona jest dużo więcej.

Dlatego świętująca właśnie 25. urodziny białostocka klinika Kriobank postanowiła wydać niezwykłą książkę. Taką, której nie można kupić w żadnej księgarni ani w internecie. Tę książkę napisali ludzie, których dotknęła niepłodność i musieli pokonać długą drogę do szczęścia - czyli narodzin dziecka. To bardzo emocjonalne wspomnienia i refleksje, opis cierpienia osób, które nie mając dzieci, czuły się zepchnięte na margines społeczeństwa. Nagabywane przez rodzinę, traciły chęć do wszystkiego. A z drugiej strony pokazuje się też zupełnie inny obraz: okazuje się, że do in vitro przystępują osoby, które wierzą w Boga, które po transferze trafiały do kościoła prosić, by zarodek został, by rozwinęło się nowe życie.

- Chodziło o to, aby osoby, które przeszły długą drogę leczenia niepłodności, miały podzielić się swoimi wspomnieniami z tymi, którzy są dopiero na początku drogi - mówi prof. Waldemar Kuczyński, szef Kriobanku. - A w moim pojęciu każda droga, która prowadzi do sukcesu, jest dobrą drogą.

Książka będzie rozdawana bezpłatnie starającym się o dziecko parom, będzie też przesłana m.in. do ministra zdrowia. To właśnie decyzje nowego rządu spowodowały, że z końcem czerwca kończy się realizowany od 3 lat program refundacji in vitro. - Tylko w naszej klinice skorzystało z tego programu ok. 600 par, mamy potwierdzonych niemal 300 ciąż, urodziło się już 181 dzieci - mówi prof. Kuczyński. - Mamy nadzieję, że w jakiejś formie program będzie jednak realizowany, bo jest bardzo potrzebny. Dobrze, że przynajmniej pacjenci będą mogli liczyć jeszcze na refundację leków.

Jedną z ostatnich par, które skorzystały z programu są Katarzyna i Grzegorz. Była to dla nich duża pomoc. Bez niej byłoby im trudno starać się o dziecko. Wczoraj dowiedzieli się, że będą rodzicami dzięki in vitro. Kasia jest w 7. tygodniu ciąży. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi i mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze - mówią.

Koniec programu

Z końcem czerwca kończy się trzyletni rządowy program finansowania in vitro. Jak wynika z danych Rejestru Medycznie Wspomaganej Prokreacji, do programu w trzech białostockich ośrodkach realizujących program (kliniki Bocian, Kriobank oraz Uniwersytecki Szpital Kliniczny ) zostało zarejestrowanych 2927 par. Zakwalifikowanych jest obecnie 2557 par. W wyniku udzielonych świadczeń potwierdzono klinicznie 1584 ciąże na 4648 transferów zarodka oraz 848 urodzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna