Niespełna 18-letnia zawodniczka doznała złamania kości strzałkowej lewej nogi. Stało się to, jak często w siatkówce, podczas wyskoku do bloku.
- Spadłam na nogę Sinead (Jack, środkowa AZS-u - przyp. red.). Poczułam ból, zniesiono mnie z boiska. Piotrek, nasz masażysta dotknął mojej łydki, coś tam się przesunęło i już wiedziałam, że jest niedobrze. Potem wezwano pogotowie. Teraz mam zagipsowaną nogę od pachwiny po palce - relacjonuje Małgorzata.
Prześwietlenie wykazało złamanie. Jest za to spora szansa, że nie są uszkodzone ścięgna i mięśnie. Dlatego, choć zawodniczka obecnie cierpi katusze, nie traci ducha.
- Jeszcze musze przejść dodatkowe badania, by mieć pewność. Noga na razie bardzo boli, muszę ją trzymać ciągle w górze, a żadne środki mi nie pomagają. Pocieszam się, że nie doszło do złamania z przemieszczeniem, że nie ucierpiało kolano. To w końcu tylko kość, która się zrośnie i będę mogła wrócić do siatkówki - mówi Małgorzata.
Właszczuk długi gips ponosić ma dwa tygodnie. Przez kolejne dwa taki sam opatrunek, ale sięgający już "tylko" do kolana. Potem prawdopodobnie przyjdzie czas na rehabilitację. Do następnego sezonu noga powinna być "jak nowa". Póki co, Małgorzata dołączyła do elitarnej grupy. Kontuzje leczę lub wracają po nich do formy: Małgorzata Cieśla, Katarzyna Żylińska, Joanna Szeszko i Edyta Rzenno.
Oczywiście do końca obecnych rozgrywek Właszczuk nie pojawi się na boisku. Zagraża jej także absencja podczas sezonu siatkówki plażowej, a wiąże z nim spore plany.
- Byłam powołana do kadry U-19 na mistrzostwa świata i U-20 na mistrzostwa Europy. Dlatego czekałam na plażówkę. Jednak nie zamierzam się poddawać, być może latem jeszcze będę mogła grać - mówi 18-letnia atakująca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?