Mały Ruch Graniczny. Celnicy działają ponad prawem

Jeśli ktoś przemyca paliwo, powinien być karany. Jednak obowiązuje domniemanie niewinności, a od dwóch miesięcy celnicy działają ponad prawem - mówi Marek Miros, burmistrz Gołdapi.

Mały Ruch Graniczy działa już od roku. W tym czasie polsko-rosyjską granicę przekroczyło ponad 5 mln osób. Rosjanie przyjeżdżają do nas głównie na zakupy, a Polacy do Obwodu Kaliningradzkiego jeżdżą przede wszystkim po paliwo. Mogą jednak je przywozić tylko 10 razy w miesiącu.

Rosjanie zostawiają u nas miliony

Umowa o bezwizowym ruchu między Polską a Obwodem Kaliningradzkim zaczęła obowiązywać dokładnie 27 lipca ubiegłego roku. Liczba osób przekraczających granicę rośnie systematycznie od 2 lat. Jednak po wprowadzeniu MRG liczba podróżnych wzrosła niemal dwukrotnie.

- W pierwszym półroczu 2012 roku granicę przekroczyło prawie 1,7 miliona podróżnych, w tym ponad 1,1 miliona cudzoziemców. Z kolei w tym roku są to już 3 miliony osób, w tym ponad 1,3 miliona cudzoziemców - informuje Anna Hatała-Wanat, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie.

To nie jedyne korzyści płynące z umowy o ruchu bezwizowym. Rosjanie dzięki ułatwieniom na granicy stali się również częstymi bywalcami polskich sklepów. Kupują głównie żywność, ale również materiały budowlane i elektronikę. Dodatkowo korzystają z usług fryzjerskich, chodzą do polskich dentystów i naprawiają samochody w naszych warsztatach.

Nasi sąsiedzi uwielbiają robić u nas zakupy, bo jest taniej, ale nie tylko. Rosjanie mogą również na granicy odzyskać podatek VAT.

- Ilość dokumentów TAX FREE rośnie w zaskakującym tempie. Tylko przez pierwszych 6 miesięcy tego roku 16 754 podróżnych wprowadziło do systemu TAX FREE na granicy 54 498 rachunków na kwotę 62 792 031 złotych. Natomiast przez cały ubiegły rok wystawionych zostało 40 126 rachunków na kwotę ponad 55 milionów złotych - dodaje Anna Hatała-Wanat.

Czy z MRG korzystają również Polacy? Jak się okazuje mieszkańcy przygranicznych miejscowości chętnie odwiedzają rosyjskie stacje paliw. I dlatego od dwóch miesięcy celnicy wprowadzili ograniczenia. Obecnie osoby, które częściej niż 10 razy w miesiącu przekraczają granicę, muszą płacić cło za paliwo przewożone w baku auta.

Pomogą "mrówkom"

Z nowymi zasadami wprowadzonymi przez celników na granicy nie zgadzają się mieszkańcy przygranicznych miejscowości oraz władze Gołdapi. Burmistrz zlecił wykonanie ekspertyzy prawnej, z której jasno wynika, że działania celników są bezprawne.

- Nie bronię przestępców tylko ludzi, którzy mają prawo przekraczać granicę. Poza tym trzeba najpierw udowodnić, że ktoś zlewa paliwo. Dopiero wtedy można go ukarać - mówi Marek Miros.

Burmistrz w przyszłym tygodniu spotka się również z "mrówkami". Wspólnie napiszą pismo do różnych instytucji w obronie swoich praw.