Marzą o koronie i o roli w filmie

W sobotę, przed obliczem jury, stawiło się 25 kandydatek z całego powiatu.

Szansa na karierę

Konkurs rozstrzyga się w dwóch kategoriach, dorosłych i nastolatek. Najważniejsze kryteria, jakimi kieruje się jury, to uroda, figura i inteligencja. Nie da się ukryć, że wysokie i smukłe piękności mają większe szanse, od przysadzistych i krępych. Jurorzy biegali po sali z centymetrem w ręku, mierząc każdą kandydatkę w biuście, talii i biodrach. Zdjęto miary nawet z nastolatek, chociaż w ich przypadku wybujałe kształty nie mają żadnego znaczenia. Wszystkie, bez wyjątku, musiały wykazać się za to wdziękiem i gracją. W tym celu "paradowały" po pokoju w rytm muzyki.
Członkowie komisji zadawali sporo pytań. Chcieli wiedzieć, czym kandydatki interesują się, jakie mają plany na przyszłość, a także, co skłoniło je do przyjścia na casting.
Większość dziewcząt przyciągnęło tutaj marzenie o karierze modelki albo aktorki. Ba, nawet zaczęły w tym kierunku pewne przygotowania!
- Byłam już na wybiegu, prezentowałam suknie ślubne - tłumaczy Kamila Witek, która ma 16 lat i 173 cm wzrostu. - Bardzo mi się to podobało.
Podobne pragnienia, odkryła w sobie Beata Kuprewicz i rozesłała swoje podobizny do wielu agencji.
- Zauważyłam, że lubię być fotografowania. Dlatego zawsze noszę przy sobie aparat i wszędzie gdzie jestem, "każę" sobie robić zdjęcia.
Liza Harasimowicz podczas castingu cytowała prozę Gogola.
- Zbieram doświadczenia. Mogą mi się przydać podczas egzaminu do szkoły aktorskiej.

Mama wie, kto jest miss

Zdecydowana większość kandydatek jest wspierana, a nawet namawiana do udziału w wyborach przez rodziców.
- Wczoraj mama przeczytała ogłoszenie w gazecie, siostra z budzikiem w ręku pilnowała, żebym się nie spóźniła i tak trafiłam tutaj - opowiadała maturzystka Kinga Sieńko.
Klaudia Suska natomiast w ubiegłym roku brała już udział w Miss Polonia Nastolatek 2008. Teraz próbuje swoich sił jako osoba dorosła. Nie myśli o nagrodzie, choć ucieszyłaby się z niej. - Wiele się nauczyłam, to świetna zabawa.