Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Sacharzewski zagrał w filmie "Być jak Kazimierz Deyna"

Krzysztof Jankowski [email protected]
Mateusz w pogoni za sukcesem nie wyjechał z rodzinnego miasta. Ciągle możemy go spotkać w Bielsku Podlaskim.
Mateusz w pogoni za sukcesem nie wyjechał z rodzinnego miasta. Ciągle możemy go spotkać w Bielsku Podlaskim.
Młody aktor z Bielska Podlaskiego, Mateusz Sacharzewski, zagrał sporą rolę w filmie "Być jak Kazimierz Deyna". To już kolejna jego filmowa kreacja w kilkuletniej karierze aktorskiej. W pogoni za sukcesem Mateusz nie wyjechał jednak ze swojego rodzinnego miasta, lecz cały czas czuje się z nim związany.

Twarz, która spogląda na nas w kinie z wielkiego ekranu, możemy ujrzeć w trakcie spaceru ulicami naszego miasta. Młody aktor z Bielska Podlaskiego Mateusz Sacharzewski zagrał w najnowszym filmie pod tytułem "Być jak Kazimierz Deyna". To już kolejna jego filmowa kreacja w kilkuletniej karierze aktorskiej. W pogoni za sukcesem Mateusz nie wyjechał jednak ze swojego rodzinnego miasta, lecz cały czas jest z nim związany.

- Szukam młodych ludzi zainteresowanych projektami aktorskimi, który mogę pomóc, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem - mówi Mateusz Sacharzewski.

Bielszczanie kojarzą Mateusza z wielu wydarzeń plenerowych, których był współorganizatorem wraz ze stowarzyszeniem Kreatywny Bielsk. Razem przygotowywali Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czy ostatnio Kabareton z udziałem Krzysztofa Daukszewicza. Jednak szerszej publiczności Sacharzewski znany jest z ról w filmach i serialach. Na swoim koncie ma role m.in. w: "Na Wspólnej", "Ojcu Mateuszu", "Czasie Honoru" czy "Układzie Warszawskim". Teraz na ekrany polskich kin wchodzi kolejny film z jego udziałem - "Być jak Kazimierz Deyna" w reżyserii Anny Wieczur-Bluszcz Mateusz gra w tym filmie rolę Rudego.

- Rudy to bliski przyjaciel głównego bohatera. Od dziecka razem dorastają, grają w piłkę, podrywają dziewczyny. To film przyjemny, lekki i rodzinny, bardziej historia o dorastaniu i miłości, niż o futbolu - opowiada Mateusz Sacharzewski.

Akcje filmu rozgrywa się w czasie dzeciństwa i młodości bohaterów. Aktorzy grający role starsze mają więc swoich odpowiedników wśród dzieci.

- Spotkaliśmy więc małych aktorów, którzy wyglądali tak, jak my, gdy byliśmy małymi chłopcami. To niezwykła przygoda, taka podróż w przeszłość - opowiada Mateusz.

Obok Sacharzewskiego w filmie występuje wielu znanych aktorów, m.in.: Przemysław Bluszcz, Sonia Bohosiewicz, Krzysztof Kiersznowski, Rafał Królikowski, Jerzy Trela czy Małgorzata Socha.

- Już wypicie kawy na planie z Trelą to dla młodego aktora spore przeżycie. Ten człowiek ma niesamowitą charyzmę - ocenia Sacharzewski.

Chociaż film wchodzi na ekrany w tym roku, to materiał zdjęciowy był kręcony już trzy lata temu.
- Byłem wtedy młodym aktorem, prosto po warszawskiej Akademii Teatralnej. Otrzymałem od swojej agencji informację, że potrzebują chłopaka o mojej aparycji i zgłosiłem się na casting - opowiada Mateusz. - Przewinęły się setki osób i ostatecznie do roli Rudego zostało dwóch kandydatów: ja i Mateusz Meyer, który zresztą w tym filmie zagrał inną rolę.

Mateusz Sacharzewski zaczynał przygodę z aktorstwem w bielskim Gimnazjum nr 1 im. Niepodległości Polski.

- Brałem udział w spektaklach teatru szkolnego, a moim pierwszym reżyserem była pani Elżbieta Uziałło. Do dziś pamiętam rolę księdza Robaka. W Panu Tadeuszu Robak ginie, a w gimnazjum na koniec spektaklu tańczył poloneza - śmieje się aktor.

Potem Mateusz prowadził radiowęzeł w bielskich Ekonomach i pod kierunkiem nauczyciela szkoły muzycznej Ireneusza Ławryszuka przygotowywał się do egzaminów do szkoły aktorskiej. W efekcie ukończył wydział aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie pracował m.in. z Jerzym Englertem, Krystyną Jandą, Danielem Olbrychskim, Andrzejem Strzeleckim i Zbigniewem Zamachowskim.

- Jako student pierwszego roku grałem epizod w Teatrze Telewizji w Stygmatyczce. Moja rola ograniczała się do trzech słów wypowiedzianych po rosyjsku, na dodatek z kiepskim akcentem - śmieje się Mateusz.

W trakcie spektaklu mógł z bliska obserwować mistrzostwo Kingi Preis i pod wrażeniem jej sztuki aktorskiej jest do dziś. Później spotkał się ze swoją mistrzynią jeszcze na planie Ojca Mateusza, gdzie wystąpił w roli policjanta. Ze spektaklem dyplomowym trafił do teatru Tomasza Karolaka, a później zagrał w Układzie Warszawskim. Największe wrażenie zrobił na nim jak na razie profesjonalizm planu zdjęciowego w filmie Czas Honoru.

- Ileż tam było pracy nad rolą. Wszyscy przechodziliśmy szkolenie, jak odpowiednio trzymać broń, a przed wejściem na plan każdy aktor trafiał do fryzjera - opowiada Sacharzewski. - Po kilku dublach biegania w deszczu z bronią i w pełnym umundurowaniu poczułem smak prawdziwej służby wojskowej.

Na razie najdłuższą przygodą aktorską bielszczanina jest seriaj "Na Wspólnej", gdzie Mateusz gra studenta.

- Gram tam nieprzerwanie od dwóch lat. Zdarzało się, że miałem po kilka dni zdjęciowych w miesiącu - opowiada Sacharzewski.

Najnowszym przedsięwzięciem Mateusza są warsztaty teatralne, które prowadzi on we współpracy z Kreatywnym Centrum Kultury.

- Cały czas szukam młodych ludzi, którzy mają pasję aktorską. Chcę przekazać im swoje doświadczenie - mówi Mateusz Sacharzewski. - W tej chwili pracujemy na spektaklem, którego premierę planujemy na kwiecień. W ten sposób chcemy pokazać, że Bielsk jest miastem przyjaznym młodym ludziom i że nie trzeba z niego uciekać, by realizować swoje pasje.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna