Aula Zespołu Szkół nr 1 w Ełku to duże pomieszczenie - grubo ponad 200 mkw. powierzchni i kilka metrów wysokości. W czwartek, w dzień matury pisemnej z języka polskiego, temperatura na zewnątrz wynosiła 12 stopni Celsjusza. W auli było niewiele cieplej. W takich warunkach prawie 50 uczniom ZS nr 1 przyszło pisać egzamin dojrzałości.
Koniecsezonu grzewczego
Abiturienci, którzy po napisaniu prac wychodzili z sali egzaminacyjnej, drżeli z zimna i chuchali w zdrętwiałe dłonie.
- Było tak zimno, że długopis odmawiał posłuszeństwa - usłyszeliśmy od jednego z maturzystów.
- Na samym egzaminie zastanawiałam się bardziej nad tym, co napisać, a nie nad temperaturą - dodaje Anna Zbrzeźna, maturzystka z liceum profilowanego usługowo-gospodarczego. - Poczułam, że zmarzłam "na kość" dopiero, jak wyszłam z sali.
Ryszard Skawiński, dyrektor ZS nr 1 jasno wyjaśnia całą sytuację.
- Było zimno, bo była taka, a nie inna pogoda. Nie mogliśmy przecież przewidzieć, jaka aura będzie podczas matur - mówi R. Skawiński. - Sezon grzewczy zakończyliśmy 15 kwietnia. Nie mogliśmy "odpalić" na matury kotłów, bo umowy z palaczami pokończyły się 20 kwietnia i w szkole nie było osób uprawnionych do obsługi urządzeń grzewczych. Nie mieliśmy też opału. Poza tym uruchomienie ogrzewania niewiele by pomogło. Temperatura podniosłaby się najwyżej o 2, 3 stopnie.
więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?