Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metalowcy zagrają folk, a punkowcy - Kaczmarskiego

Redakcja
TIAMAT będzie gwiazdą piątkowych występów na Scenie Głównej
TIAMAT będzie gwiazdą piątkowych występów na Scenie Głównej
Zagranicznymi gwiazdami tegorocznego Seven Festival Music & More w Węgorzewie (11-14 lipca) będą cztery zespoły metalowe, których wpływ na rozwój gatunku był niebagatelny. I nawet jeśli daleko już odeszły od swych muzycznych źródeł, to brytyjski MY DYING BRIDE, fiński KORPIKLAANI oraz szwedzkie DARK TRANQUILLITY i TIAMAT mają w Polsce wielu wiernych fanów.

TIAMAT będzie gwiazdą piątkowych występów na Scenie Głównej. Choć trudno w to teraz uwierzyć, grupa Johana Edlunda była jednym z pionierskich zespołów, które stworzyły tzw. szwedzki death metal. Debiut "Sumerian Cry" był pierwszym albumem nagranym w słynnym Sunlight Studio (kultowy album ENTOMBED "Left Hand Path" został tam zarejestrowany jako drugi, ale ukazał się wcześniej). "W połowie lat 90. z metalu nie zostało im już prawie nic (…). W zamian Edlund zaproponował coś na kształt hybrydy progresywnego rocka i psychodelicznego popu. Ich sukces jest dla mnie nie do pojęcia. (…) Trasy grali chyba z każdym, w tym z BLACK SABBATH i TYPE O NEGATIVE. Moim zdaniem ich najlepszymi nagraniami pozostają te pierwsze, choć trzeba przyznać, że za realizowanie muzycznych wizji Edlundowi należy się najwyższe uznanie" - napisał Daniel Ekeroth w swojej znakomitej książce "Szwedzki Death Metal".

Krajanie Edlunda i Ekerotha, czyli DARK TRANQUILLITY wystąpią w Węgorzewie następnego dnia. Obok AT THE GATES i IN FLAMES zespół ten uchodzi - nie do końca słusznie - za współtwórcę tzw. goeteborskiego brzmienia, czyli bardzo melodyjnego i czysto brzmiącego szwedzkiego death metalu. "Choć niektóre ich riffy mogą wydawać się mało porywające, dzięki takim albumom jak "Skydancer" (1993) i "The Mind`s I" (1997) odnieśli spory sukces. Ostatecznie jednak grupa ta odstąpiła od typowego goeteborskiego brzmienia" - tak rozwój kariery DARK TRANQUILLITY podsumował Ekeroth. Dobitnym potwierdzeniem jego słów jest zawartość albumu "Construct", który ukazał się pod koniec maja br. To kolejny krok oddalający zespół od "klasycznego" okresu, wyznaczanego przez wspomniane albumy, a jednocześnie - rozwinięcie tego, co znajdowało się na płytach "Damage Done", "Character" czy "Fiction". Na "Construct" zespół postawił bowiem na atmosferę i eksperymenty z progresywnym zacięciem.

W sobotę na Scenie Głównej zagra także MY DYING BRIDE, pionierzy - wraz z również brytyjskimi grupami ANATHEMA i PARADISE LOST - grania death/doom metalowego. Istniejący od ponad 20 lat zespół również daleko odszedł od swych wczesnych muzycznych dokonań. O ile na pierwszych płytach zniewalał słuchaczy połączeniem wolnych temp z elementami death metalu i niezwykle melancholijnym klimatem, tworzonym za pomocą m.in. dźwięków skrzypiec, to już na czwartym albumie wokalista Aaron Stainthorpe zrezygnował z growlingu, na następnym nie było już słychać skrzypiec, a od paru lat MY DYING BRIDE flirtuje z muzyką neoklasyczną i ambientem. Nie zmienia to faktu, że grupa, która wielokrotnie koncertowała w Polsce, jest dla wielu fanów najważniejszym metalowym punktem tegorocznej edycji węgorzewskiego festiwalu.

O polskich fanów dba też ostatnia zagraniczna gwiazda tegorocznego Seven Festival - od 2007 r. KORPIKLAANI zagrał w naszym kraju ponad 10 razy, w tym na Przystanku Woodstock. Fińskiemu zespołowi, który tworzą także - dość nietypowi w składzie kapeli metalowej - skrzypek i akordeonista, trudno odmówić pracowitości: przez 10 lat istnienia nagrał osiem albumów, z których zdecydowana większość została bardzo pozytywnie przyjęta przez fanów. Połączenie metalowego brzmienia z porywającymi do tańca folkowymi melodiami i pogańskim klimatem co najmniej równie dobrze przyjmowane jest na żywo, w związku z czym koncert KORPIKLAANI będzie idealnym zakończeniem tegorocznego festiwalu.

W Węgorzewie zagraniczne zespoły będą występować jednak nie tylko w charakterze gwiazd. Zagrają bowiem również młode grupy, które zostały zaproszone do udziału w konkursie o grand prix, a także kubański punkowy zespół PORNO PARA RICARDO, który w swoim repertuarze ma również piosenki... barda pierwszej Solidarności - Jacka Kaczmarskiego. PORNO PARA RICARDO, który - jak mówią członkowie zespołu - bardzo chce zagrać piosenki Kaczmarskiego w jego ojczyźnie, wystąpi w Węgorzewie 11 lipca na scenie na Placu Wolności.

Bilety i karnety

Bilety i karnety na koncerty na Scenie Głównej (na koncerty na Scenie Grand Prix - wstęp wolny), można kupić za pośrednictwem serwisów ticketteam.com.pl, ticketpro.pl i ebilet.pl. Bilety na jeden dzień festiwalowy podrożały od 1 lipca do 45 zł. Natomiast karnety Singiel (na jedną osobę bez pola namiotowego) kosztują obecnie 120 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna