Mężczyzna czuje się poszkodowany orzeczeniem, na mocy którego rozpatrzeniem jego sprawy zająć się ma warszawska Temida. Jak pisaliśmy, Grzegorczyk dwa lata temu podpisał umowę wstępną na zakup kilkudziesięciuhektarowej nieruchomości. Uczynił to zimą. Wiosną zauważył, że grunt porośnięty jest krzewami i drzewami.
Chciał zerwać dotychczasową umowę i zażądał od właściciela gruntu - spółki z Warszawy zwrotu 100 tys. zł zaliczki. Sprawa trafiła do sądu. - Osiem miesięcy czekałem na wyznaczenie terminu posiedzenia - żali się suwalczanin. - Teraz okazuje się, że na próżno.
Więcej jutro w papierowym wydaniu GW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?