Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miało być prosto i łagodnie, a to był jeden wielki koszmar

stef
Dariusz Morsztyn razem ze swoimi psami przed starem na jeden z etapów wyścigu Finnmarkslopet.
Dariusz Morsztyn razem ze swoimi psami przed starem na jeden z etapów wyścigu Finnmarkslopet.
Już 15 maszerów ze swoimi zaprzęgami wycofało się z morderczego wyścigu Finnmarkslopet.

Jak czytamy na stronie organizatora wyścigu, Dariusz Morsztyn dotarł do punktu w Kirkenes we wtorek wieczorem i dalej już nie wyruszył.

Dariusz Morsztyn razem ze swoimi 14 psami w ponad 1000-kilometrową trasę wyruszył w sobotę. Przez pierwsze trzy etapy wszystko przebiegało bez większych problemów. Z zaprzęgu musiał wykluczyć Aglusa z powodu problemu z łapami.

Na jeden z najtrudniejszych etapów z Levajoku do Tana Bru zaprzęg wyruszył w osłabionym składzie. Aby zabezpieczyć się przed utratą kolejnych czworonogów, Biegnący Wilk nałożył im specjale butki mające chronić je przed urazami. - Psy są bardzo zmęczone, a trasa była trudna - mówił Morsztyn po 11 godzinach, po dotarciu do Tana Bru.

Gdy Wilk jechał przez las, uderzył ręką w brzozę. Siła była tak duża, że drzewo złamało się. Po kilku godzinach ręka spuchła i zrobiła się sina. Mimo to maszer postanowił kontynuować wyścig.

Po dojechaniu do Neiden, kolejnego, piątego z 12 punktów kontrolnych i dłuższym odpoczynku, zaprzęg wyruszył dalej. Jednak znów w osłabionym składzie. Tym razem z załogi odpadł Ivik. Dariusz Morsztyn uznał, że pies nie daje sobie rady. Miał też obawy co do dwóch innych psów, na których barkach spoczywa jedna z najważniejszych ról - są odpowiedzialne za siłę zaprzęgu.

- Póki co oba są sprawne i nic im nie dolega, ale od prawie 40 godzin nie mają apetytu i słabo przyjmują pożywienie, co jest w tych warunkach niepokojące - czytamy na stronie maszera.
Szósty etap z Neiden do Kirkenes był jednym z najkrótszych. Zapowiadał się prosto i łagodnie, ale za sprawą burzy śnieżnej przerodził się w istny koszmar.

Do Kirkenes maszer dotarł we wtorek wieczorem. Z informacji zamieszczanych na stronie wyścigu wynika, że w dalszą drogę już nie wyruszył. Oznacza to że udało mu się pokonać 472 km, czyli połowę dystansu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna