Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michałowo: Dzieci z Leonowicz cierpią przez zaniedbania władz gminy

Julita Januszkiewicz [email protected]
Z powodu długiej drogi do szkoły dzieci z Leonowicz poza domem są prawie 12 godzin.
Z powodu długiej drogi do szkoły dzieci z Leonowicz poza domem są prawie 12 godzin. Archiwum
Prawie 2 godziny muszą jechać szkolnym autobusem dzieci z oddalonych o 20 km Leonowicz. Bo władze gminy nie chcą zmienić rozkładu.

Z Leonowicz do szkoły podstawowej w Michałowie codziennie dojeżdża sześcioro dzieci w wieku od 5 do 9 lat. By zdążyć na lekcje, które rozpoczynają się o godz. 8, muszą wsiadać do autobusu o godz. 6. Dlatego, że ta miejscowość jest pierwszą na trasie.

- I zaczyna się ich długa, ale przede wszystkim męcząca podróż do szkoły - ironizuje Sylwia Bancarewicz, jedna z matek.

Trwa ona aż półtora godziny. Samochód jedzie do Starej Łuplanki, Jałówki, Nowosad, Szymek i wraca do Michałowa główną szosą. - To bez sensu, by nasze dzieci musiały być wożone przez wszystkie wsie, które autobus mija po drodze - denerwuje się pani Sylwia.

Z powrotem do domu też jest problem. Pojazd spod szkoły wyrusza bowiem dopiero o godz. 15. 30. Dzieci, które kończą lekcje w południe, przez kilka godzin czekają na niego w świetlicy. - Mogłyby być w domu o godzinie 16, a są dopiero o godz. 17. 25. Bo są dowożone jako ostatnie, gdyż gimbus w drodze powrotnej też robi pętlę - opowiada jedna z matek.

Dlatego rodzice proszą, aby autobus jadąc do szkoły, zabierał ich pociechy jako ostatnie, czyli o godz. 7.30. Bo przez ten uciążliwy, ich zdaniem, rozkład jazdy, poza domem są aż 12 godzin.

Zgodnie ustawą o systemie oświaty, droga uczniów klas I - IV szkół podstawowych na lekcje nie może przekraczać 3 km. Jeśli jest ona dłuższa, gmina ma obowiązek zapewnienia bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu do szkoły.

Marek Nazarko, burmistrz Michałowa zapewnia, że prawa nie łamie. Ale nie zamierza zmienić rozkładu jazdy. Twierdzi, że wtedy dzieci z innych wsi musiałyby wstawać i wsiadać do pojazdu wcześniej.
Wyjaśnia, że rodzice z Leonowicz nie muszą odprowadzać uczniów o godz. 6.

- Mogą oni wsiadać do autobusu o godz. 7.20, ale muszą przejść 1,5 kilometra do szosy głównej - ripostuje Marek Nazarko.

Problem z dojazdami do szkoły w Michałowie pojawił się po zamknięciu przez władze gminy podstawówki w Szymkach. Uczęszczały tu dzieci z okolicznych miejscowości.

- Rok temu mieszkaniec wsi Planty skarżył się, że jego dziecko musiało długo czekać w świetlicy na autobus, który w drodze powrotnej objeżdżał okoliczne wsie - opowiada Hanna Marek, rzeczniczka białostockiego kuratorium oświaty.
Władze Michałowa też nie widziały wtedy problemu. Zapewniały nawet kuratorium, że transport został zorganizowany w jak najbardziej przyjazny uczniom sposób.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna