Pożar wybuchł w czwartek wieczorem około godziny 20.50 przy ulicy Warszawskiej w Mikołajkach. Ogień pojawił się w jednym z mieszkań wielorodzinnego budynku.
Policjanci wyprowadzili mężczyznę z klatki schodowej, która była wypełniona dymem. Z pomocą przybyłli ratownicy pogotowia.
Przed budynkiem stali pozostali mieszkańcy, którzy zdążyli wyjść z mieszkań. W rozmowie z nimi policjanci ustalili, że brakuje jeszcze dwóch osób, mieszkających na poddaszu. Klatka schodowa była mocno zadymiona. Do mieszkania weszli strażacy z aparatami tlenowymi. Wyprowadzili z budynku dwie osoby, które wyjaśniły że nie wyszły z mieszkania, bo spały i nic nie słyszały. Nie czuły także dymu.
Gdy strażacy ugasili pożar, mieszkańcy mogli powrócić do swoich domów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci wyjaśniają okoliczności, w jakich doszło do zaprószenia ognia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w jednym z mieszkań mężczyzna zapalił świeczkę, od której płomieni zapaliła się firanka, a następnie ogień zaczął się szybko rozprzestrzeniać.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?