Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłe wspomnienia o sąsiadach sprzed wojny

(jan)
– Pamiętam Żydów z dzieciństwa. Byli moimi sąsiadami – mówił Igor Zakrzewski z Bielska
– Pamiętam Żydów z dzieciństwa. Byli moimi sąsiadami – mówił Igor Zakrzewski z Bielska K. Jankowski
Bielsk Podlaski: Pochodzący z Bielska 82-letni Igor Zakrzewski i prof. Hienadź Siemienczuk, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu im. Kupały w Grodnie, byli gośćmi trzeciego już spotkania, poświęconego historii bielskich Żydów.

- Jako dziecko mieszkałem w domu przy ul. Kościuszki 7 - mówił w muzeum w bielskim ratuszu Igor Zakrzewski. - Ojciec stracił pracę, utrzymywaliśmy się z hektara upraw i dzierżawy ziemi pod kino. Prawie wszystkie zakupy robiliśmy na kredyt u znajomego Żyda w sklepiku przy ul. 3 Maja.

Sklep wyglądał bogato, ale raz pan Igor zaszedł do domu właściciela.

- Tam była nędza - opowiadał Zakrzewski. - Żona właściciela zmarła, sam wychowywał dzieci. Dawał nam towar na kredyt, a sam głodował.

Do kina za darmo
Inny Żyd dzierżawił stojące na ziemi Zakrzewskich kino.

- Mogłem bezpłatnie wchodzić na wszystkie filmy. Dzięki temu od najmłodszych lat obcowałem z kulturą światową - śmiał się pan Igor. - Dzierżawca kina potrafił całymi miesiącami zalegać z opłatami. Kiedyś mój ojciec nie wytrzymał, chwycił siekierę i pobiegł porąbać schody do budynku. Podziałało. Nagle dzierżawca znalazł całą zaległą kwotę i oddał ją ojcu.

Zakrzewski opowiadał, że dobrze poznał bielskich Żydów.

- W 1941 r. razem z nimi wywożono nas na Syberię. Całymi rodzinami razem w rządku spaliśmy na podłogach - opowiadał. - Paradoksalnie ta wywózka wielu z nich uratowała życie.

Bogate archiwum w Grodnie
Drugi z gości spotkania podkreślał, że wiele informacji na temat podlaskich Żydów kryje archiwum w Grodnie.

- Jest tam wiele dokumentów dotyczących rejonu między Bugiem a Niemnem. Niestety, niewielu badaczy przeszłości do nich dociera - mówił prof. Hienadź Siemienczuk.

Wykładowca dodał, że Białorusini i Polacy często patrzą na Żydów przez pryzmat stereotypów.

- Nawet prezydent Łukaszenka, w trakcie wizyty gospodarskiej, powiedział: "Brudno tu u was jak u Żydów" - opowiadał Siemienczuk.

Tylko trzy bożnice
Gość opowiadał, że Żydzi prezentowali zupełnie inne podejście do religii niż ich chrześcijańscy sąsiedzi: była dla nich bardziej przepisem na życie codzienne. Podlascy Żydzi nie byli konserwatywnymi chasydami, a ich językiem był jidysz.

- Bielsk nie był wielkim ośrodkiem żydowskim. Nigdy nie było tu nawet synagogi. Stały tylko trzy bożnice - mówił prof. Siemienczuk.

W okresie międzywojennym Żydzi z Bielska uzyskali pozwolenie na budowę synagogi, ale nie zdążyli jej postawić. Miał to być wielki budynek o nietypowej konstrukcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna