Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister zamyka granicę dla ukraińskich muzyków

BAK

Ukraiński zespół Ot Vinta nie został wpuszczony do Polski. Miał wystąpić w Warszawie na festiwalu „Plac Defilad”. Straż graniczna nie wpuściła go jednak do kraju. Jak stwierdziła, „zagraża on porządkowi publicznemu”. Ten sam zespół za dwa tygodnie ma być gwiazdą festynu „Na Iwana, na Kupała” w Dubiczach Cerkiewnych.

- Nie wiemy, czy wystąpi - mówi Andrzej Artemiuk, przewodniczący Związku Ukraińców Podlasia, organizatora imprezy. - Wysłaliśmy już pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z zapytaniem, czy zespół będzie mógł przyjechać na naszą imprezę. Czekamy na odpowiedź.

Całym zdarzeniem oburzony jest prezes Związku Ukraińców w Polsce - Piotr Tyma.

„Pierwotnie Ot Vinta miał wystąpić w Przemyślu w czasie zorganizowanej przez Związek Ukraińców w Polsce cyklicznej imprezy „Noc na Iwana Kupała” - pisze w liście otwartym. Organizacja kibiców przemyskiej „Polonii” oskarżyła zespół „o promowanie ideologii banderowskiej”. Na tej podstawie prezydent Przemyśla, Robert Choma, wymusił na miejscowym oddziale ZUwP odwołanie imprezy. Po tym fakcie zespół został poproszony o zagranie w czasie festiwalu „Plac Defilad”.

Ale i tam nie mógł dotrzeć, bo nie przekroczył granicy.

Lider ukraińskiego zespołu przeczy oskarżeniom o nacjonalizm i promowanie postaci Stepana Bandery i UPA.

- W tekstach naszych piosenek w ogóle nie poruszamy tematyki UPA, ani też nie wspominamy o Stepanie Banderze, bo i u nas jest on postacią kontrowersyjną - odpowiada na zarzut Jurij Żurawel, lider zespołu. - Nie popieramy też ideologii nacjonalistycznych.

„ZUwP z narastającym niepokojem obserwuje coraz agresywniejsze działania wymierzone w społeczność ukraińską w Polsce oraz wzmagającą się antyukraińską histerię w naszym państwie” dodaje Tyma i wymienia szereg ekscesów, do których doszło na terenie kraju. A wśród nich przerwanie uroczystości religijnych z udziałem mniejszości ukraińskiej w Przemyślu oraz zniszczenie miejsca upamiętniającego żołnierzy ukraińskich na cmentarzu Wojskowym w Pikulicach.

Z niepokojem na tego typu zdarzenia patrzą też przedstawiciele podlaskich mniejszości, nie tylko ukraińskiej, ale i białoruskiej. W weekend podczas „Nocy Kupały” organizowanej przez Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne w Białowieży doszło do starć przedstawicieli środowisk narodowych z policją. Według policji zaczęło się od znieważenia jednego z funkcjonariuszy. Gdy policjanci chcieli spisać, a później zatrzymać jednego z agresywnych mężczyzn, na mundurowych ruszyli jego koledzy. W wyniku szarpaniny dwóch mundurowych odniosło lekkie obrażenia. Mundurowi zatrzymali 3 najbardziej agresywne osoby: 21-latka i dwie kobiety w wieku 24 i 52 lat. Cała trójka jest dobrze znana policji.

„Wobec zagrożenia bezpieczeństwa członków społeczności ukraińskiej w Polsce w wyniku agresywnych działań kiboli i tzw. środowisk narodowych wzywamy władze Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia stanowczych działań. I nieprowokowanie dodatkowego napięcia nieprzemyślanymi i prowokacyjnymi decyzjami” pisze na koniec swego listu Tyma.

Niczego prowokacyjnego w takiej decyzji nie widzi minister spraw wewnętrznych, wręcz ją pochwala.

- Ja tak to oceniam, że organizator tej imprezy chciał przenieść awanturę z Przemyśla do Warszawy - komentował minister Mariusz Błaszczak podczas konferencji w Kołbaskowie. - W kontekście szczytu NATO i tego, że za tydzień będziemy obchodzili 73. rocznicę ludobójstwa na Wołyniu dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich, ja nie zgodzę się na to, żeby w jakikolwiek sposób porządek publiczny, za który jestem odpowiedzialny, czy też bezpieczeństwo obywateli naszego kraju, zostało narażone.

Zapytaliśmy ministerstwo, czy występ zespołu w Dubiczach, już po szczycie NATO, również zostanie uznany za narażenie bezpieczeństwa publicznego.

Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

- Na razie do Dubicz się wybieramy - mówi Jurij Żurawel. - Rozmawialiśmy już na ten temat z konsulem RP w Łucku i do piątku musimy poczekać na odpowiedź. Podczas ostatniego przekraczania granicy grożono nam deportacją i anulowaniem wiz, ale pogranicznicy po obejrzeniu naszych klipów nie dopatrzyli się w nich żadnego zagrożenia.

...Może zmienili zdanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna