Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Edukacji Narodowej: Podręcznik za darmo, ale za zniszczenie trzeba zapłacić

Weronika Kowalewska [email protected]
Po raz pierwszy rodzice pierwszoklasistów nie musieli kupować swoim małym uczniom podręczników.
Po raz pierwszy rodzice pierwszoklasistów nie musieli kupować swoim małym uczniom podręczników. sxc.hu
Wydany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej "Nasz Elementarz" ma służyć przez trzy lata. Jeśli uczeń go zniszczy, zapłacą rodzice.

1 września wszyscy uczniowie po wakacyjnej przerwie wrócili do szkolnych ławek. Oprócz siedmiolatków, zasiadły w nich obowiązkowo również sześciolatki z pierwszej połowy 2008 roku. Ten rok był przełomowy również z innych względów. Po raz pierwszy rodzice pierwszoklasistów nie musieli kupować swoim małym uczniom podręczników. "Nasz Elementarz" otrzymali za darmo w szkole.

Obowiązkowe,czyli darmowe

Oprócz elementarza pierwszoklasiści w tym roku dostali również dotację na zakup podręcznika do nauki języka obcego oraz materiałów ćwiczeniowych - w sumie ok. 75 złotych na ucznia.

- Dlatego dyrektor lub nauczyciel nie mają prawa żądać od rodziców pierwszoklasistów zakupu lub dopłaty do materiałów ćwiczeniowych lub edukacyjnych do zajęć obowiązkowych - czytamy na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Z kolei nauczyciele, którzy proszą rodziców, aby kupili dzieciom dodatkowe ćwiczenia i gdy twierdzą, że w innym wypadku nasze dzieci będą musiały korzystać z kserowanych pomocy, według MEN działają niezgodnie z prawem.

- W naszej szkole pierwszoklasiści otrzymali nieodpłatnie ćwiczenia do elementarza oraz podręcznik i ćwiczenia do języka angielskiego. Rodzice nie musieli ponosić żadnych dodatkowych kosztów - mówi Wanda Wojnowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Ełku.

"Nasz Elementarz" składa się z czterech części, podzielonych zgodnie z porami roku. Każda z książek będzie służyła pierwszakom przez dwa lub trzy miesiące. A za rok z tych samych podręczników będą uczyli się kolejni pierwszoklasiści. Na razie maluchy korzystają z części "Jesień", a dyrektorzy szkół zamawiają już kolejne części podręcznika.

Podręcznik kosztował tylko niecałe 18 złotych

Uczniowie mogą zabierać "Nasz Elementarz" do domu, a szczegółowe zasady wypożyczania podręczników określa dyrektor szkoły.

- Zdajemy sobie sprawę z ryzyka zniszczenia książki. To oczywiste. Każda z części "Naszego elementarza" została jednak wydrukowana w większej liczbie, niż liczba dzieci idących do pierwszej klasy. Rezerwą dysponują kuratoria, do których - w przypadku zniszczenia książki -- dyrektorzy mogą się zgłaszać po nowy egzemplarz - informują pracownicy MEN.

Podręczniki w danej szkole wypożyczane są przez biblioteki i na koniec roku szkolnego pracownicy szkoły będą oceniać, czy elementarz jest zniszczony. Jeśli tak, to rodzic będzie musiał za niego zapłacić. Jednak kwota, ta nie może być wyższa niż 4,34 złotych za jedną część.

- Cieszę się, że nie musiałam płacić za podręczniki do pierwszej klasy. Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego w poprzednich latach rodzice musieli płacić po kilkaset złotych za książki, a teraz ten podręcznik kosztuje jedynie 18 złotych - mówi pani Agnieszka z Ełku. I dodaje, że uczy syna jak dbać o darmowy elementarz, ale jeśli przez przypadek zaleje go sokiem lub popisze długopisem, to wpłacenie do szkoły 4 złotych to dla niej żaden problem.

Według zapowiedzi MEN w kolejnych latach z bezpłatnych podręczników mają uczyć się następne roczniki uczniów szkół podstawowych, ale również i gimnazjów. Docelowo w 2017 roku finansowane przez państwo książki mają mieć już wszyscy uczniowie podstawówek i gimnazjów.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna