Mirosław Basiewicz jest jedną z najbardziej zasłużonych dla polskiej demokracji osób. W 1981 roku próbował zakładać związki zawodowe w ówczesnej milicji. Został za to wyrzucony z pracy, a po wprowadzeniu staniu wojennego - internowany na siedem miesięcy.
Pod koniec lat osiemdziesiątych założył społeczny komitet poszukiwań mieszkańców Suwalszczyzny zamordowanych podczas obławy augustowskiej. Spotkały go za to kolejne represje. Nieznani sprawcy wytruli ponad 100 świń w gospodarstwie, które prowadził na Sejneńszczyźnie. Przez to popadł w długi.
Za to, co go spotkało domagał się rekompensaty. Sąd w Suwałkach przyznał mu 300 tys. zł. Prokuratura od tego wyroku się jednak odwołała. Sąd apelacyjny uznał racje prokuratury i kazał sprawę rozpatrzyć ponownie. Za drugim razem suwalski sąd wycenił to, co w swoim życiu Basiewicz przeszedł na 33 tys. zł.
Od tego wyroku wnioskodawca się odwołał. Prokuratura tym razem odwołania nie składała. Sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?