Mlekpol Warmia Grajewo - Okęcie Warszawa 2:0

W zgodnej opinii kibiców, był to najniższy wymiar kary dla gości, którzy okazali się mało wymagającym przeciwnikiem.
Bezwzględna dominacja
Pokazała to w pełni pierwsza połowa, w której dominowali gospodarze. W pierwszych 20 minutach agresywnie i pomysłowo grający grajewianie stworzyli kilkanaście sytuacji strzeleckich. Bez powodzenia na bramkę Sebastiana Malickiego strzelali: Łukasz Giermasiński, Wojciech Figurski, Sebastian Jurok i Mateusz Pacholczyk. W 23 minucie byliśmy świadkami bardzo ładnej akcji, po której Warmia strzeliła pierwszą bramkę sezonu. Po precyzyjnym podaniu Juroka, z 25 metrów "huknął" Giermasiński. Goście obudzili się tylko na moment, między 30 a 34 minutą, wywalczając trzy rzuty rożne.
Spłaca kredyt
Po przerwie gra się wyrównała i zaostrzyła. Nie mający pomysłu na grę goście zaczęli grać bardzo nerwowo i często faulowali. Efekt - w 67 minucie czerwoną kartką ukarany został dobrze dotąd spisujący się Artur Langier. Dwie minuty później było już 2:0. Po rzucie wolnym Jacka Paczkowskiego, bramkę strzelił Figurski. Tym samym król strzelców poprzedniego sezonu warmińsko-mazurskiej czwartej ligi zaczął spłacać kredyt zaufania, jakim obdarzył go trener Piotr Zajączkowski. Sympatią kibiców cieszyła się także gra innych nowych zawodników. Szczególnie mógł się podobać, nieuznający straconych pozycji Jurok.
Jarosław Sarnacki
MLEKPOL WARMIA Grajewo - OKĘCIE Warszawa 2:0 (1:0).
Bramki: Giermasiński 23, Figurski 69. Czerwona kartka: Langier (67, Okęcie, za drugą żółtą). Żółte kartki: Wincel (Mlekpol), Langier, Słomski, Mazurkiewicz, Jeliński (Okęcie). Sędziował: Andrzej Meler (Bydgoszcz). Widzów: 400.
Mlekpol: Janowski - Kłosowski, Kołłątaj, Wincel, Soska, Radziński, Paczkowski, Pacholczyk (52 Strózik), Giermasiński, Jurok, Figurski (80 Gutowski).
Okęcie: Malicki - Rembisz (25 Kowalski), Dworski, Langier, Słomski, Lewandowski, Bartkiewicz, Mazurkiewicz, Figaszewski, Jankowski (68 Jeliński), Biechoński (76 Śliwowski).