Młodzi chcą dachu nad głową i pracy

Narzekają też na kiepskie oświetlenie ulic, dziurawe chodniki i problemy z komunikacją miejską.
- Brakuje korporacji, które zapewniłyby dobrze płatne posady - zauważają młodzi. - Do dyspozycji mamy tylko mało atrakcyjne oferty pracy fizycznej.

Nie ma gdzie pracować

Suwalskie władze przygotowują strategię rozwoju miasta na najbliższe lata.
- Chcemy by o tym, jak ma ono w przyszłości wyglądać decydowali także młodzi - mówi prezydent Czesław Renkiewicz. - Być może to spowoduje, że pozostaną w Suwałkach.
Z tego powodu, w suwalskim ratuszu odbyła się specjalna debata. Uczestniczyli w niej przedstawiciele wszystkich suwalskich placówek. Młodzież przyznała, że wizerunek miasta, z roku na rok zmienia się na lepsze.

- Trudno tego nie dostrzec - mówi Agata Szoda z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. - Ale to wciąż za mało, by wiązać z Suwałkami swoją przyszłość.

Studentka mówi, że władze miasta powinny zadbać przede wszystkim o organizację staży dla absolwentów szkół. Zastrzega, że chodzi nie tyle o prywatne przedsiębiorstwa, co o podległe samorządowi jednostki organizacyjne, gdzie odbycie praktyk niejednokrotnie graniczy z cudem.

- Wiemy, że nasza uczelnia, ze względów finansowych wstrzymała się przed uruchomieniem studiów magisterskich - dodaje rozmówczyni. - Myślę, że samorząd mógłby wesprzeć szkołę.
Suwalczanie, którzy wyjeżdżają, by się dokształcić do innych miast, z reguły tam pozostają.
- Trudno temu się dziwić, ponieważ najczęściej, jeszcze na studiach podejmują pracę - zauważa A. Szoda. - W Suwałkach musieliby jej szukać z różnym skutkiem.

Aleksandrze Dobrzyń, też studentce PWSZ brakuje w mieście imprez kulturalnych. Wprawdzie, jak mówi kalendarz Suwalskiego Ośrodka Kultury jest dość bogaty, ale niemal na wszystko trzeba kupić wejściówkę.

- Studentów na to nie stać - przekonuje. - Podejmujących pierwszą pracę, też nie bardzo. Uważam, że należy to zmienić. Trzeba też pomyśleć o większej liczbie imprez plenerowych, czyli ogólnodostępnych.

Młodzież sugerowała również, by władze miasta rozważyły, czy nie warto oferować mieszkań dla najlepszych absolwentów szkół. Taki program uruchomiony został właśnie w Poznaniu. Tam wytypowani przez miejscowe uczelnie, wybitni absolwenci mogą wynajmować lokale na preferencyjnych warunkach przez dziesięć lat.

- To byłby poważny argument przemawiający za tym, by w Suwałkach się osiedlić - uznali uczestnicy debaty.

Za mało "empeków", brak parkingów

Podczas kilkugodzinnej dyskusji nie zabrakło krytycznych uwag pod adresem miejskich instytucji. Młodzież narzekała na zatłoczone autobusy komunikacji miejskiej, którymi ciężko jest dojechać na zajęcia. Skarżyła się, że nie ma gdzie rozwijać swoich pasji i parkować samochodów. Ten ostatni problem dotyczył głównie studentów PWSZ.

Cz. Renkiewicz zauważył, że do rozwiązania wielu spraw przydałyby się rozwiązania na szczeblu rządowym. Np. wzorem Niemiec poza stolicą mogłyby być lokowane ministerstwa. To dałoby dużo miejsc pracy.

- Niestety, póki co, u nas nie ma nawet takich przymiarek - dodał.
Prezydent ma nadzieję, że na kolejnych spotkaniach, które będą dotyczyły poszczególnych dziedzin życia młodzież wskaże więcej konkretnych zadań, które mogłyby być ujęte w przygotowywanej strategii. Przypomnijmy, że dokument ma być gotowy do połowy przyszłego roku.