Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi orlanie nacierali Żydówkom usta słoniną

bak
Foto z albumu „Orla - Historia Zapisana Obrazem”, wydanego przez Kółko rolnicze w Orli
Foto z albumu „Orla - Historia Zapisana Obrazem”, wydanego przez Kółko rolnicze w Orli Archiwum
Orla w okresie międzywojennym słynęła z produkcji kafli. Orlańskie kafle znane były w całej Polsce (fot. u góry). Na fotografii z prawej strony dokument sporządzony w lokalnej gwarze żydowskiej.

Nie cerkiew, nie kościół a właśnie synagoga jest wizytówką architektoniczną Orli. Nic dziwnego, bo Orla w okresie międzywojennym była najbardziej liczną gminą żydowską w Polsce.

Według spisu powszechnego z 1921 roku w Orli mieszkało 1518 osób, z czego 76 proc. stanowili właśnie wyznawcy judaizmu. Taka statystyka była spowodowana tym, że w 1915 roku znaczna większość prawosławnych mieszkańców Orli udała się w bieżeństwo, wyjeżdżając w głąb ówczesnego Imperium Rosyjskiego.

Żydzi przyczynili się do rozwoju Orli

Początki osadnictwa w Orli sięgają XV wieku i wiążą się z napływem ludności z Wielkopolski i Polski centralnej. Na początku XVI wieku w Orli było już 17 żydowskich domów i drewniana bożnica. Liczba orlańskich Żydów ciągłe rosła. Od połowy XVII wieku zawsze stanowili większość mieszkańców tego miasteczka. Co sprawiło, że na Podlasie ciągnęły rzesze wyznawców judaizmu, nawet z ówczesnych Niemiec? Osadnicy przyczyniali się do rozwoju gospodarczego regionu, więc władze chętnie przyciągały ich licznymi przywilejami.

Murowana synagoga, która góruje nad Orlą, pochodzi z drugiego kwartału XVII wieku. Legenda głosi, że powstała ona z przebudowanego zboru kalwińskiego. Orla bowiem była też ważnym ośrodkiem ruchu protestanckiego. Według legendy, księżna Radziwiłłówna zaproponowała orlańskim Żydom zakup budynku zboru, ale pod warunkiem, że ci w ciągu nocy zbiorą 10 tys. groszy. Wspólnota żydowska była na tyle zmobilizowana, że wskazaną kwotę zebrała nie w ciągu nocy a w ciągu godziny. Legenda ta nie znajduje jednak potwierdzenia w źródłach historycznych. Badania archeologiczne potwierdzają, że powstała na miejscu, gdzie wcześniej znajdowała się drewniana bożnica.

Ciekawym elementem architektonicznym, który zachował się do dzisiaj, jest kamień narożny z inskrypcją w języku hebrajskim. Budzi on zainteresowanie wielu turystów. Niektórzy nawet składali pod nim kwiaty.

Cóż oznacza napis na tym kamieniu? Przetłumaczyła go jedna z nielicznych żyjących dziś Żydówek pochodzących z Orli. Na kamieniu napisano: „Zabrania się oddawania moczu na mury bożnicy”.

Dzięki społeczności żydowskiej Orla zmieniła swój charakter z miejscowości typowo rolniczej na rolniczo-przemysłową. Przyczyniła się do tego m.in. rodzina Wajstejnów, która jako pierwsza w Orli założyła fabrykę kafli. Oprócz przedsiębiorczej rodziny wpływ na to miał fakt, iż w okolicach Orli znajdowały się bogate złoża dobrej jakościowo gliny niezbędnej do ich wyrobu. Fabryka znajdowała się na terenie zachowanego do dziś sądu. Zatrudnienie znalazło w niej nawet kilkuset mieszkańców Orli i okolicznych miejscowości. Orlańskie kafle znane były w całym kraju.

Przez lata w Orli obok siebie funkcjonowały dwie społeczności: chrześcijańska i judaistyczna. Nie ma żadnych wzmianek o poważniejszych aktach wzajemnej nienawiści. Nie dochodziło też do poważniejszych konfliktów. Najstarsi mieszkańcy Orli o dawnych mieszkańcach nie mogą powiedzieć złego słowa. Pamiętają, jak, zgodnie z żydowskim rytuałem, w szabas, mężczyźni w długich czarnych płaszczach ciągnęli ulicami Orli w kierunku rzeki.

- Dobrze z nimi żyliśmy - wspominała kilka lat temu Nina Żużel, mieszkanka Orli. - Ale trzeba przyznać, że chłopcy różne psoty wymyślali. Wiadomo było, że Żydzi nie jedli wieprzowiny, więc specjalnie nacierali chleb kiełbasą i częstowali nim młode Żydówki, albo smarowali im usta skórką od słoniny. Żydowskie dziewczyny strasznie się przy tym irytowały.

Z Bielska trafili do Treblinki

W okresie międzywojennym po obu stronach drogi prowadzącej do synagogi znajdowały się dwie drewniane bożnice. Krajobraz zmienił się jednak po 1938 roku, kiedy Orlę strawił pożar. W sumie spłonęło 550 domów, w tym 220 żydowskich. Spłonęły też dwie drewniane bożnice. Ucierpiała również synagoga. Bożnic już nie udało się odbudować. Rodziny żydowskie, które ucierpiały wskutek pożaru, dopóki nie zostały odbudowane ich domostwa, znalazły schronienie u swoich prawosławnych czy katolickich sąsiadów.

Żydzi tworzyli społeczność dość hermetyczną, choć zdarzały się przypadki małżeństw mieszanych. W sąsiednich Mikłaszach jeden z chłopaków wziął za żonę Żydówkę. Jednak ich szczęście nie trwało długo. Kobieta podzieliła tragiczny los swych współwyznawców. Podczas likwidacji orlańskiego getta nie chciała pozostawić rodziców i pod nieobecność męża dołączyła do wyprowadzanych z Orli Żydów.

Tragiczny dzień dla tej społeczności nastąpił 4 listopada 1942 roku. W tym właśnie dniu rozpoczęto likwidację orlańskiego getta, które powstało kilka miesięcy wcześniej. Sformowana kolumna pod lufami niemieckich karabinów podążała w kierunku Bielska. Potem zostali przewiezieni do Białegostoku. A stamtąd droga prowadziła jedynie do obozu zagłady w Treblince. Nie przeżył nikt.

Wojnę przetrwało zaledwie kilku orlańskich Żydów, którzy przed wkroczeniem Niemców zostali przez Sowietów wywiezieni do Kazachstanu. Jedną z nich była Sara Wajnstejn, po mężu Avni, córka założyciela kaflarni. Obecnie mieszka w Hajfie w Izraelu i jest jedynym żywym źródłem informacji na temat funkcjonowania orlańskiej społeczności żydowskiej tuż przed wojną. Kilkugodzinny wywiad przeprowadził z nią Marek Chmielewski, orlański animator kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna