Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderczy rajd fanów terenówek

kat
Jednym z trudniejszych punktów rajdu była przeprawa przez bagno w pobliżu miejskiego cmentarza.
Jednym z trudniejszych punktów rajdu była przeprawa przez bagno w pobliżu miejskiego cmentarza. K. Chojnowska
Witajcie w piekle! - tak prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz przywitał uczestników rajdu III Noc Kormorana.

I faktycznie, była to piekielnie trudna noc dla 40 ekip z całej Polski, które zmierzyły się w weekend z mazurską dziczą.

- Pięć załóg nie ukończyło rajdu, kolejne 15 zjeżdżało z trasy. Ludzie naprawiali auta, wracali na szlak, znowu psuły się samochody i tak przez 26 godzin - opowiada Piotr Czarnecki, organizator rajdu. - Mimo to wszyscy przyjechali zmęczeni, ale zadowoleni. Podkreślali, że to jeden z najlepszych rajdów. Szkoda tylko, że nie mogliśmy pojechać drogami technicznymi nadleśnictwa. Wtedy byłoby jeszcze ciekawiej.

Rajdowcy w swoich terenówkach wyjechali w piątkowe popołudnie z plaży miejskiej i przez następne 26 godzin bez chwili odpoczynku pokonywali leśne ostępy, torfowiska, bagna i żwirownie. Po kilku przejazdach strumyki zamieniały się w mętne rzeki, leśne drogi w błotniste pułapki.

Wśród rajdowych ekip była także załoga z Ełku. - Jestem bardzo zadowolony z tego, jak się sprawiła nasza łada niva. Jeżeli w następnym roku będzie kolejna edycja rajdu, na pewno z Agnieszką wystartujemy - mówi Mariusz Skrocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna