- Im niższa temperatura wody, tym dla nas lepiej. Lubimy takie klimaty. Chociaż - paradoksalnie - teraz trudniej się zanurzyć niż zimą. Bo jak jest mróz, to woda ma wyższą temperaturę niż powietrze, czyli inaczej niż obecnie - wyjaśniły morsy.
Kończący się właśnie sezon morsowania był w Sokółce rekordowy pod względem frekwencji.
- Jeszcze na początku 2009 roku mieliśmy w naszym mieście tylko dwóch morsów. Teraz ich liczba momentami przekraczała 30. Widać, że ludzie uświadomili sobie, że kąpiele w lodowatej wodzie to samo zdrowie - podkreślił Jan Charłan z Sokółki.
Na razie morsy będą kontynuować swoje cotygodniowe spotkania nad jeziorem w Kundzinie. Jak na prawdziwie letnią aurę przystało, pluskanie się w jeziorze zostanie połączone z opalaniem na plaży.
- Bo my też kochamy słońce. W zasadzie odpowiada nam każda pogoda. Nie narzekamy ani kiedy jest zimno, ani kiedy panują upały - dodał Jan Charłan.
Obecnie temperatura wody nie przekracza sześciu stopni.
- Dla nas na kąpiele jest jeszcze zdecydowanie za zimno. Wolimy opalać się nad jeziorem niż w nim pływać - usłyszeliśmy od plażowiczów, którzy ostatnią niedzielę spędzili w Kundzinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?