Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówi Ryszard Tarasiewicz (trener Jagiellonii):

Krzysztof Sokólski [email protected]
Wisła wygrała zasłużenie, choć  miała sporo problemów z Jagiellonią (z prawej Janusz Wolański)
Wisła wygrała zasłużenie, choć miała sporo problemów z Jagiellonią (z prawej Janusz Wolański) A. Zgiet
Jeden mecz z Wisłą Płock nie pokazuje, jaki dystans dzieli Jagiellonię od ekstraklasy. Oddaje natomiast różnice między pierwszą, a drugą ligą.

Spotkanie z "nafciarzami" zakończyło się porażką Jagi 1:2. Z wtorkowego meczu nie należy wyciągać daleko idących wniosków. Przede wszystkim oba zespoły zagrały w nie najsilniejszych składach. Poza tym Puchar Polski to jednak co innego, niż walka o punkty.

Dużo błędów
Mimo to w Płocku zobaczyliśmy, że nawet do słabego pierwszoligowca (wlokącego się w ogonie tabeli) trochę nam jeszcze brakuje. Wisła zbyt łatwo dochodziła do sytuacji strzeleckich. Duża w tym "zasługa" samych jagiellończyków popełniających masę indywidualnych błędów. Gdyby nie Jacek Banaszyński oraz źle ustawione celowniki napastników Wisły - Sławomira Peszki i Tomasa Doska - porażka Jagi byłaby bardziej bolesna.
- Nie możemy pozwalać sobie na takie pomyłki, jak w Płocku - podkreśla Banaszyński, bramkarz Jagi, którego można uznać za bohatera pojedynku.
Z drugiej strony na plus żółto-czerwonym trzeba przypisać fakt, że równie jak łatwo dopuszczali rywali do bramkowych okazji, tak sami potrafili sporo ich stworzyć.

\Wzmocnić rywalizację w drużynie
Z kolei, jeśli chodzi o zasadnicze różnice między drugą, a pierwszą ligą, to białostoccy piłkarze nieoczekiwanie zwracają zwłaszcza uwagę na... oprawę spotkań.
- Sztuczne oświetlenie, doskonała płyta boiska. W takich warunkach gra się zupełnie inaczej - podkreślają.
Nie podlega jednak najmniejszej dyskusji, że różnice dotyczą nie tylko poziomu organizacji meczów, ale i poziomu sportowego prezentowanego przez kluby. Co się tyczy strony taktycznej, to w Płocku jak na dłoni widać było czym wyróżniają się pierwszoligowcy. Chodzi o sposób prowadzenia gry. Często w rywalizacji o punkty Jadze przychodzi mierzyć się z przeciwnikiem wyznającym zasadę: kopnij i biegnij. - W drugiej lidze panuje klasyczna "rąbanka" - przyznaje Paweł Sobolewski. - Braki w wyszkoleniu technicznym nadrabiane są bardzo ostrą walką.
Tym razem było inaczej. - Wisła, starała się długo utrzymywać przy piłce, spokojnie ją rozgrywać, nie miała za dużo głupich strat - wymienia kapitan Jagiellonii Jacek Markiewicz.
Taka taktyka akurat odpowiada żółto-czerwonym. - Z zespołami ekstraklasy gra się nam dużo łatwiej - dodaje Robert Speichler. - Jest tutaj więcej technicznej piłki. Pod tym względem nie odstajemy od pierwszoligowych rywali.
Jednak nie oznacza to wcale, że obecną Jagę już dzisiaj stać byłoby na spokojną walkę o bezpieczne lokaty w ekstraklasie.
- Trudno teraz o tym mówić. Decyzje kadrowe należą oczywiście do trenera. Wydaje mi się, że istnieje potrzeba wzmocnienia drużyny dwoma, czy trzema zawodnikami. Przede wszystkim po to, żeby zwiększyć rywalizację w zespole - zaznacza Markiewicz.

Mówi Ryszard Tarasiewicz (trener Jagiellonii):

Gdyby w drugiej lidze piłkarzom dołożyć jeszcze umiejętności techniczne, byłaby ona ciekawsza od ekstraklasy. Tutaj jest mało miejsca i mnóstwo walki. Z kolei pierwszoligowcy za dużo kalkulują, popadają w rutynę, a rutyna zabija. We wtorek na tle Wisły Płock nie wypadliśmy źle. Motorycznie lepiej od rywala wytrzymaliśmy trudy spotkania. Grając w dziesiątkę, uzyskaliśmy przewagę. Czy jesteśmy gotowi, żeby spokojnie grać w ekstraklasie? Nie ukrywam, że potrzebne są do tego wzmocnienia. W przerwie zimowej - jeżeli będzie możliwość - pozyskamy dwóch, może trzech zawodników. Myślę przede wszystkim o piłkarzach ofensywnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna